W Ogrodowisku jestem od niespelna miesiaca i juz tak duzo sie nauczylam. Dziekuje!
Moj plan na wiosne (kwiecien-maj) jest nastepujacy:
- nawiezc przekompostowany obornik (z pryzmy)
- przeorac
- zbronowac i zasiac zielony nawoz na ziemie gliniaste

Po skoszeniu zielonego nawozu (tuz przed kwitnieniem) i przeoraniu ziemi sprawdze czy powinnam nawieźć torfu i piasku do glebszego rozluznienia ziemi.

Myslalam tez o wywierceniu dziur od wschodniej strony dzialki (przekopaniu sie do bardziej przepuszczalnej gleby) i zasypaniu ich zwirem, drobnym kamieniem. Chcialabym zaznaczyc ze cala dzialka ma nachylenie terenu na wschodnia strone gdzie jest zakonczona stawem sasiada.

Ogrodowisko jest prawdziwą a skarbnicą wiedzy pomysłów, pasji itp.

Witam się rewanżem!
Życzę udanych wyborów. Ja jestem tu jakiś czas i ciągle się czuję, jak żółtodzób
Ale po to właśnie tu zaglądam.

Witam się i ja Powodzenia w realizacji planów. Trzymam kciuki

Witaj Marto.

Zajrzałam, czy coś słychać o cisach u Ciebie.
Współczuję problemów z nawiezioną ziemią.

Marta rolnik dobrze mowi, ale obornik trzeba bylo rozsypac jesienia na to jakas dobra ziemie i plytko zaorac. Wczesna wiosna rozsiac wapno przerobic glebogryzarka i bobrze rozplantowac i posiac faseline gesto, jak bedzie miala ok 30 cm skosic i znowu plytko przeorac.
Ja tez mam ziemie gdzie na dwa sztych lopata jest glina i nic nie przepuszcza. Wszystkie nasadzenia rob na podwyzszeniu bo jak bedziesz miala wode wszystko zgnije.

Faktycznie teren teraz wygląda mało ciekawie i masa prac przed wami ale będzie dobrze. Macham i pozdrawiam

Witam się i ja Życzę powodzenia, będę trzymać kciuki bo pracy Was czeka sporo. Pozdrawiam

Witam Marto
Jak patrzę na Twoją działkę to przypominają się moje zmagania z gliną.
Piękną glinę do lepienia garnków + wydobytą martwicę miałam w przedogródku, z tym że przeogródek ma spadek w kierunku ulicy i nie robiły się zastoje wodne.
Na litej glinie zakładałam też ogródek warzywny.
W przypadku przedogróka wybrałam sposób uprawy "dołkowy" - osobiście nie polecam chociaż efekt wizualny był dobry. Kopałam dołek który zasypywałam mieszanką dobrej ziemi z kompostem i odrobiną gliny i w to miejsce sadziłam rośliny.
Ogródek warzywny już robiłam rozsądniej. Glinę przekopywałam z dużą ilością kompostu z dodatkiem piasku.
Od ubiegłego roku walczę z terenem po stodole . 1/4 powierzchni to normalny grunt, 2/4 glina z odrobiną substancji organicznej, 1/4 "cudowne" gliniane klepisko. Na 3/4 wysiałam łubin, w tym roku będą tam również nawozy zielone (chcę przywrócić życie biologiczne). A na klepisku rozłożyłam tekturę i wysypuję tam , to co normalnie trafiłoby na kompost. W tym roku będę to kontynuować. Nie muszę się śpieszyć bo najpierw chcę założyć ogród wiosenny pod jesionami.
Pozdrawiam cieplutko i życzę wytrwałości Jasia