Ewa, wczoraj sąsiad mi płot rozebrał, będzie betonowy. Najpierw się zmartwiłam, potem pomyślałam, ze szary beton będzie ładnym tłem dla mojego przystojniaka Musze przyzwyczajać się do myśli o betonie na ścianie płotu
Haniu, nie mam w tej chwili derenia. Kiedyś miałam, nie zadbałąm o przycinanie i urósł potwór, wycięłam. Teraz od Beatki Szemusi dostałam patyczki derenia o czerwonych łodygach, dopiero się ukorzenia.
Kasia, Reniu, pozdrawiam Was, pięknej niedzieli życzę, bo u nas pogoda co godzinę inna. Zdążyło świecić słoneczko, przyszły czarne chmury, wiatr chciał głowę urwać, deszcz zacinał, a teraz znowu świeci słońce i jest bezwietrznie
Beatko, bardzo dobrze zrobiłaś. Ja też kupiłabym lawendę
Nawozy tyle kosztują, gdybyśmy kupowali do każdej roślinki inny, to półki by się uginały od nich lepiej uniwersalny kupić Tylko do rododendronów kupuję inny. Do roślin kwaśnolubnych
A, i pożyczyłam zestaw do mierzenia składu ziemi z odczynnikami, po niedzieli zabawię się w chemika w ogrodzie.
Agatko, jeśli Vanilki zostaną , będę o tobie pamiętać. Pogoda była ładna, ale nie odpoczywaliśmy. Choć przez pewien czas tak. Zamiast obiadu był grill. Pierwszy w tym sezonie.
Kasiu, dokładnie na szpaler je zbieram, szkoda tylko, ze będzie kilka odmian, ale to już zobaczę, jak się ukorzenią, zobaczę, które wybiorę.
Jeszcze nie wiem,ile będę potrzebować, ale chciałam je posadzić wzdłuż ściany z żywopłotu w kąciku z ławeczką. To zadanie na drugi rok
Ten teren jest jeszcze niezagospodarowany, dzika trawa, drzewka owocowe i kompostownik
Juzia, u dziewczyn i u Mirki, czytałam, żeby wsadzić najlepiej prosto do ziemi, wsadzić tak dwie trzecie, a na wierzchu zostawić jedno, dwa oczka, posadzić w cieniu, podlewać i zapomnieć o nich w sensie, żeby ich nie ruszać, aż będą silne, czyli co najmniej do jesieni, albo do wiosny następnego roku. Ja posadziłam w ogrodzie od strony południowej, ale zaraz za żywopłotem, który daje cień i zacisze. Najtrudniej miałam z pierwszymi patykami, które przywiozłam do ogrodu bardzo wcześnie, bo tak mi jedna pani dała ze swojego ogrodu, której nawet nie znałam, ale zagadałam, bo jesienią u niej widziałam sporo hortensji. Dostałam wtedy po 5 patyków z kilku odmian, także Annabel, ale zanim dojechałam z nimi do domu, to już nie pamiętałam, które patyki od których hortensji były. Ziemia byłą zmarznięta, więc te pierwsze wsadziłam do ziemi z worka do dużych donic i zostawiłam w garażu na miesiąc, aż pogoda był w miarę normalna.
Te bujnęły się najszybciej. Chyba nie wszystkie. (proszę nie patrzeć na zielsko, pielenie po niedzieli )
Potem już dołowałam do ziemi, nawet o ukorzeniaczu zapomniałam. Faktycznie Vanilki od Any najlepiej ukorzenione, a limki słabe, raczej wcale. Potwierdzam twoje doświadczenia.
Mirko, bukszpan częściowo zadołowany, część jeszcze w wodzie, bo zabrakło czasu i sił. Wysiadł mi piąty bieg
Derenia dostałam od Szemusi kilka patyczków i dwie sadzonki z korzonkami. Z tych z korzonkami ruszyła tylko jedna, buuuu ...
A z patyczków ruszył na razie jeden. Ale może poczekam jeszcze.
Kasiu, to że hortki mają listki jeszcze nie znaczy, ze się dobrze ukorzeniły, poczekam do jesieni z nimi i zobaczę, co będzie. Buziaki niedzielne przesyłąm.
Ps. Czytałam twoją przygodę z kotką. Straszne przeżycia, dobrze, że się skończyło ok, ale co dalej jej do głowy wpadnie ? Strach się bać
Olu, na temat lawendy najpewniejszą wiarygodną odpowiedź dala Toszka. Kiedyś oglądałam GW, był odcinek o roślinach mało wymagających, wytrzymałych na suszę i słońce. Mowa byłą o lawendzie, perovskiej ...
Tam nikt tego nie zasilał, wręcz rosły na żwirowych rabatach i były piękne. Po co zasilać specjalnym nawozem?
Nam chyba potrzebne są nawozy uniwersalne, wczesną wiosną lawenda lubi dostać dolomit, bo nielubi kwaśnego podłoża, potem może coś ukradnie u mnie różom, bo niedaleko ich rośnie i tyle. A różom sypnę za chwilkę granulki nawozowe o wydłużonym uwalnianiu się (100 dni).
Ewuniu, oddawaj śliczną fotkę.
Wczoraj nie miałam czasu na forum, pracowaliśmy bardzo długo w ogrodzie. e-Muś od 5 rano, ja od siódmej, zaraz wszystko napiszę.
Właśnie chciałam skomentować twój Dzień Dziecka. Ślicznie wyszłaś wśród nowych drzewek, dziękujemy oboje za pozdrowienia od Ciebie i Grzesia. Zdążyłam wczoraj tylko na telefonie pokazać Zbyszkowi twoje zdjęcie. Ucieszył się Wieczorem byliśmy padnięci, nie miałam siły nawet ręką ruszyć, ale za chwilę się pozbieram i wszystko napiszę.
Ciekawa jestem, gdzie nowe zakupy posadzisz. Do tego ostatnie buki, no, no
Ja też próbuję ukorzeniać tylko , że ja najpierw włożyłam je do wody i ładnie wypuściły listki a potem z braku przechowalnika wsadziłam je do skrzynki i część patyków się nie przyjąła. Teraz przyszykowałam miejsce i mogłabym je wsadzić tylko zastanawiam się czy się przyjmą . Może narazie powinny rosnąć w skrzynce?