Mirko dziękuję za podpowiedź. Dziś nie zdążyłam, jutro zrobię, mam nadzieję, ze do jutra, jak gałązki stoją w wodzie, nic im nie będzie.
O ścinaniu kory nie wiedziałam, spróbuję
Mój M to Kamilko poczciwy chłop. Wziął dziś urlop, bo musiał kilka spraw załatwić. Przyjechał rano do domku. Kiedy przyszłam z pracy - opał był pocięty, pół drewutni dalej rozebrana, pomógł naszemu fachowcowi przy belkach dachowych, obiad był ugotowany, a jak przyszłam z zebrania, zdążył jeszcze położyć krawężnik przy nowej rabatce. Nie wiem, jak on zdołał tyle zrobić
Będą tam rozplenice i jeżówki. Jutro pokażę, dziś było już późno, jak skończył.
Beatko, ale z was fajne kobitki. Potraficie wszystkie podtrzymać na duchu. Już mi lepiej. A dziś miałam zebranie w związku z zakończeniem gimnazjum. Mam fajnych rodziców. Tym bardziej mi lepiej
Co do tulipków ... kiedyś moja siostra twierdziła, ze jak obcina nożem tulipanki, te pozagatunkowe, to potem kolory zmieniają się z czerwonych na żółte. Dlatego nie ucinałam, a obrywałam. Bynajmniej mogłam łby pourywać i nikt nie był poszkodowany
Ewa, dziękuję za to, co napisałaś. bardzo lubię tę rabatkę. Dziś bez tych tulipanów było już mniej kolorowo. Czegoś mi brakowało. Chyba dosadzę tam begonie dla koloru, bo zanim ruszą jeżówki, będzie mi łyso
Juziu, tego się będę trzymać. Madżenka pół biedy, tylko m powiedział, ze gdyby wiedział, ze tak go pociacham, to by mi go nie przywiózł.
Ale dziś przyjechał do domku i powiedział, ze może być
Beatko, dziękuję, że zaglądasz. Ostatnio wątek spowolnił, bom chora była, w ogrodzie mniej się działo. Dziękuję za to "mistrzostwo świata", brakuje tam jeszcze kilka kulek bukszpanowych. Może w tym roku się doczekam
To moje pierwsze cięcie.
Ani się obejrzysz, jak chmurki zaczną przybierać na obiętości. Teraz nie ma czego żołować - pocięty i tyle Tak ma być
Będziesz miała satysfakcję, ze własnymi "rencami" go wyrzeźbiłaś.
Pozdrawiam...
To były jdyne czosnki jakie udało mi sie stacjonarnie upolować jesienią zeszłego roku. Ogrodowisko wykupiło całą resztę. Także są jakie są, a i tak cieszą. Może w tym roku sie uda coś bardziej okazałego dorwać...