popcorn u nas też po śniegu już nie ma śladu
Dzisiaj posadziłam ostatnie cebule pooglądalam 'szkody' po mrozie, popstrykałam trochę. Zatem jesień u mnie wróciła
Ewuś bo u nas jeszcze wówczas ferii nie ma. Gdyby były to nawet bym się nie zastanawiała a nie mogę im ferii przyspieszyć bo jak wakacje im wydłużyłam to krzywo później się na nich patrzyli w szkole... a Maćka wychowawczyni do dzis mówi że po tych przedłużonych wakacjach mu odbiło. Cokolwiek to znaczy bo ja nie zauważyłam by był 'poobijany' On w tym roku kończy gimnazjum i nie chciałabym by ferie odbiły się później na świadectwie...
Ania no tak, takie przeszkody rozumiem ale pomyśl, może uda się coś wykombinować?
niestety mimo najszczerszych chęci nic nie wykombinuję innym razem
Ewuś bo u nas jeszcze wówczas ferii nie ma. Gdyby były to nawet bym się nie zastanawiała a nie mogę im ferii przyspieszyć bo jak wakacje im wydłużyłam to krzywo później się na nich patrzyli w szkole... a Maćka wychowawczyni do dzis mówi że po tych przedłużonych wakacjach mu odbiło. Cokolwiek to znaczy bo ja nie zauważyłam by był 'poobijany' On w tym roku kończy gimnazjum i nie chciałabym by ferie odbiły się później na świadectwie...
Ania no tak, takie przeszkody rozumiem ale pomyśl, może uda się coś wykombinować?
Ewuś bo u nas jeszcze wówczas ferii nie ma. Gdyby były to nawet bym się nie zastanawiała a nie mogę im ferii przyspieszyć bo jak wakacje im wydłużyłam to krzywo później się na nich patrzyli w szkole... a Maćka wychowawczyni do dzis mówi że po tych przedłużonych wakacjach mu odbiło. Cokolwiek to znaczy bo ja nie zauważyłam by był 'poobijany' On w tym roku kończy gimnazjum i nie chciałabym by ferie odbiły się później na świadectwie...
i ja mam niewsadzone tulipki, weekand ma być ciepły to jeszcze pogrzebiemy w ogródkach
no mi zostało do posadzenia jakieś marne 70 cebulek, to raptem godzina pracy. Przed wczoraj zeszła mi skóra z pęcherzy na dłoniach... po wcześniejszym maratonie sadzeniowym. Dzisiaj u mnie 10st wróciła jesień, zero śniegu.Tylko tak ponuro.
Madżenka ... człowiek pójdzie siem wykąpać a potem literatura nie tknięta bo postów się namnożyło i jak to ogarnąć ???)) ... w życiu tej książki nie skończę ale jestem na bieżąco ... uffffffffff ... Ana proszę zapisz się ... będzie raźniej ... ... no i ta legenda stoku ... pan Piotr ... ... że o Maćku, który jakimś cudem nie odczuwa siły grawitacji nie wspomnę ... za to wspomnę obigosiku u Pszczółki ... bo jak nie wspomnieć ... i o miodku ... bo to jest argument )) ...
szybkiego piątku i łikend ))
Izuś ja chętnie, nawet bardziej niż chętniej, jest jedno małe ale....z moim dobytkiem nie da się ot tak...pstryk i już to niezła wyprawa. Jechać z nimi na jeden dzień prawie 1300km to desperacja
hahah bo nic się nie dzieje to zaglądam do innych. U mnie jeszcze trochę śniegu zalega. Jak jutro nie będzie padało to posadzę ostanie tulipy które przyszły po reklmacji
aaaaa narty, a to ja mam dwie lewe nogi nie zapisuje się coby wstydu oszczędzić rodzinie
Ania przystojny Pan Piotr będzie uczył Nie skusisz się ??? Iza też nie potrafi a jedzie Liczy się towarzystwo, bigosik, saltki, śledzik i dobre winko
Tfu śledź i wino tfu tfu