Fajnie Ci już rózaneczniki kwitną.
Ja w tym roku moim daruję, jak nie dadzą rady, bo przesadzane były, w tym dwa bidoki marniutkie, przez słońce popalone.
Biohumus...mam gdzieś, kiedyś też nim podlewałam, podobno rozluźnia glebę. Na mojej glinie nie zauważyłam różnicy, to dałam sobie spokój. Ale trzeba by go było do końca wyciapkać...
Danusiu dziękuję za instrukcję- muszę ją gdzieś sobie zapisać, żeby potem nie szukać. Majówka zapowiada mi się w ogrodzie i będę męczyć te biedne żurawki ukorzeniacz trzeba kupić.
Czemu myślisz, że nic z Twojego dzielenia nie wyjdzie? może trzeba im dać trochę czasu.
W zeszłym roku dostałam wielkie żurawki od Asi. Narobiłam z nich mnóstwo małych sadzonek. To było na jesieni, więc poszły do gruntu, nie do doniczek- bo ja nie mam gdzie ich trzymać. Nie wszystkie się przyjęły, część wyglądała jakby padła, ale teraz odbijają i widzę, że sporo się przyjęło...
To nie takie proste będzie Danusiu, nie chcę wywalić tamtych roślin, a poukładać je jakoś sensownie...na razie niech jest. Jak mi się coś przestanie podobać, to wywalę i wtedy mnie zmobilizuje
Trzeba na spokojnie, na cały ogród od razu mało kto może sobie pozwolić. Ale przynajmniej mamy dozowane przyjemności
Danusiu, Kasia z Makowa kupowała Genie poniżej 100 zł
Też od razu nie posadzę. Na razie szukam na spokojnie, póki można znaleźć kwitnące na forum.
Najpierw w ten weekend muszę wykarczować zakątek, dać dobrej ziemi i kompostu. Potem zamówić Tuje i na końcu posadzę tam magnolię. Pewnie już będzie po kwitnięciu jej. Trudno
Masakra z tymi robalami. Chyba lepiej za bardzo się nie rozglądać
Tak się zastanawiam, że w moim poprzednim ogrodzi, to w ogóle się nim nie przejmowałam i jakoś wszystko rosło. Może samo się uleczało.Nawet conice na przędziorki nie pryskałam, bo stwierdziłam, że najwyżej padnie, i jakoś nie padły. Może samo się uzdrawiało co nieco.
A teraz chyba ogród doglądamy jakby to dziecko małe było.
Ola nadrobiłam.
Też czasowo nie wyrabiam po ulubionych wątkach latać.
Ślicznie u Ciebie, kolorowo, roślinki super się rozpędzają.
Widzę, że niewiele brakowało, żeby rodzina się powiększyła .
A tak w ogóle, to pracujesz w tej chwili?
Sylwia zaglądam na bieżąco, rzadziej ślad zostawiam. Zyczę, żeby wszystko udało się do komunii ogarnąć, i żeby Wam trochę sił na tę uroczystość zostało.