Danusiu dziękuję za instrukcję- muszę ją gdzieś sobie zapisać, żeby potem nie szukać. Majówka zapowiada mi się w ogrodzie i będę męczyć te biedne żurawki ukorzeniacz trzeba kupić.
Czemu myślisz, że nic z Twojego dzielenia nie wyjdzie? może trzeba im dać trochę czasu.
W zeszłym roku dostałam wielkie żurawki od Asi. Narobiłam z nich mnóstwo małych sadzonek. To było na jesieni, więc poszły do gruntu, nie do doniczek- bo ja nie mam gdzie ich trzymać. Nie wszystkie się przyjęły, część wyglądała jakby padła, ale teraz odbijają i widzę, że sporo się przyjęło...