No cudowna i stale nowe pąki wypuszcza.
Zasuwam, powoli ład się wyłania, ale mam mnóstwo rabat jeszcze i kantów.
Tak chyba zrobię, że częściowo skrócę, bo inaczej nijak dojść do roboty.
Do wiosny nie spieszno mi, chciałabym ciut na swoje hobby czas mieć.
No patrz, a ta mojej sąsiadki pod blokiem bez żadnych udogodnień ma się dobrze, a nawet bardzo. Pewnie też ma znaczenie, jaka zima była - u mnie mokra dosyć, z dużą ilością deszczu, mało śniegu, ale i mało mrozu - taka trochę angielska. Być może warto okrywać choinką przed suchymi mrozami
Za dużo miejsca mi zajmują, w sumie to jakby ktoś chciał to mogę sie podzielić
Ja taka metodą prób nabyłam 5szt, z w zeszłym roku i ostały sie jeno doniczki
Moje takie som - potem usunę
Effka ma takiego nerwa na te kosodrzewiny, że na wiosnę dwie przy klonie na pewno wycinam. Tyle czasu im poświęciłam, czyściłam na wiosnę, w sezonie i teraz. Pryskałam 4 razy. Ustrzykiwanie każdego przyrostu, no zeszło po dwie godziny na każdą. Bardzo niewygodnie tam jest, cześć muszę z wody robić. Szkoda czasu. A klon dostanie piękną przestrzeń na wypełnienie boków. Od strony trawy zebrinus nic nie posadzę, a z drugiej dodam tylko te same hosty. No i świerk Conika będzie ładnym stożkiem od dołu. Cały czas musiałam pilnować, żeby ta kosodrzewina w niego nie wrastała.
Tak samo Irenko chodz ostatnie dni trochę chorowałam Wczoraj kilka worów liści było do segregacji bo u nas odbierają co dwa tygodnie. Ale jeszcze bardzo dużo na drzewach no i te nieszczęsne leszczyny i dęby od sasiada dopiero zaczną śmiecić, najgorzej jak będzie wiatr w moją strone co znasz też u siebie.
Pod garażem jeszcze tyle liści, buki, kaliny, perukowce.
Liscie z tulipanowca są duze to pięc minut i pozbierane
Podoba mi się ta rabata, jest gęściutka i zgrabna. Ambrowiec super przyrósł.
Nadrobiłam Iwonko zaległości u ciebie Fajnie wszystko się przebarwia. Przymrozek chyba was ominął! Poczytałam o dereniach. Moje odkrycie tegoroczne Cheeroke chief zapisałam i będę polować wiosną na jakiś ładny okaz. I na Venus też Teutonia urzeka falistymi podsadkami. Mama 3 derenie, czyżbym trzy kolejne chciała No miłość jak nic
To też jest takie poczucie wolności i własności Az zal, że już będzie szaro-buro ale też czas do odpoczynku. Byle do wiosny
Poki co jeszcze jest ciepło.
Klony u mnie dopiero zaczynają, czerwony już dawno stracił liście.
Asiu, zrobiłam fotki tej chryzantemy Tchaikovsky, żebyś miała wyobrażenie jak teraz wygląda. Przesadzana koniec września, nie jest bardzo zwarta ale też się nie pokłada. Zmierzyłam, ma 70cm. Nie jest chora, troszkę ma podeschnięte liście dołem ale to pewnie przez głupi termin przesadzania, no i ja mam piaszczystą pustynię.
Mam jeszcze jeden klon palmowy Dissectum zielony . Jego sezonowe wybarwienie też jest ciekawe. Rośnie w półcieniu więc listki są ładne, niespalone słońcem. Wokół w przyszłym roku czeka mnie remont całej rabaty, będzie okazja fajnie go wyeksponować
Ciesze się bardzo, że Ci się podoba, drzew u mnie dużo. Igły to chyba jeszcze bardziej mnie drażnią na trawniku i wygrabuje je, zostawiam tylko te co opadają pod rodki i pod same sosny. Najgorzej jak mocno wieje to mam nieżle śmietnisko po całym ogrodzie.
Jesień piękna w tym roku ale już sucho jest bardzo.