Skoro mowa o doniczkowych helleborusach to zastanawiam się jak je zmusić do obfitego kwitnienia? wiosną wykopałam jeden egzemplarz, z którego wyszły 3 doniczki, bo przez lata całe nie kwitł, jedyny z całej reszty. Kwitnie teraz po 1 kwiatku w doniczce, ale nie o taki efekt mi chodzi. Jak postępujesz ze swoimi?
Ewo, nie mam żadnej recepty, mam mocno rozrośnięty egzemplarz w większej doniczce. Ma pąki (kilka), to hybryda. Zamarzła mi bryła ziemi w doniczce, bo zawsze zimował sobie na dworze; teraz już go dałam do ciepłego i zobaczę, czy się nie obrazi.
A ten od Ciebie dorodny (pokazany wyżej), z jakiego źródła?
Zastanawiam się zaś, jak oni to robią? Takie kwitnienie!