Skąd ja to znam? Pracuję z mężczyznami i ... po tylu latach już się nauczyłam, że ich "nie da się" nic nie znaczy ... zawsze tak ich podejdę, że w końcu "się da"
eM zaczął mi coś osatnio o pompie marudzić ... i wymyslił sobie dla niej miejsce w garażu (swoim na szczęście) ... ja mu na to, że studni wewnątrz to się nie buduje ... ale jak czytam, że całe oprzyrządowanie u Ciebie jest w pomieszczeniu to może jednak on ma rację?
Aniu, tak jak napisałam Ewie, nawadnianie robione własnymi siłami, podpytywałam też dziewczyn, które działały w tym temacie przede mną, np. Reni (ren133) - nie jest to nic skomplikowanego, jak się robi samemu koszty też są do przełknięcia, o korzyściach nawet nie wspominam - przy takim suchym lecie jak było, nawadnianie to zbawienie.
Próchnicę kompostową możemy otrzymać nawet z substancji organicznej składowanej luźno na pryzmie. Tak się kompostuje np. darń ściągniętą z trawnika, obornik czy korę. Kompostowniki ustawia się w ogrodzie przede wszystkim ze względów estetycznych. Drewniane skrzynie można ustawić gdzieś w zacienionym ustronnym ale dostępnym miejscu. Plastikowe wyglądają tak estetycznie, że mogą spokojnie stać sobie obok pojemników na odpady mieszane.
Ps.Na dno kompostownika warto jest położyć szczelnie agrotkaninę a na nią drobne, zwichrowane gałązki.
Agrotkanina zabezpieczy kompost przed kretem, a gałązki będą stanowiły ruszt przez który będzie dostawało się powietrze do składowanej materii od spodu.
Widocznie Ameli ,,komandos" ma większe zapotrzebowanie na kalorie.
Ja staram się jeść mniej, a smaczniej. Uwielbiam też wszelkiego typu sałatki z zieleniny.