Miałam zostawić różankę w spokoju do wiosny ale moje czworonogi zmusiły mnie by dosadzić choć trawki. Mają póki co służyć jako ochrona przed zadeptaniem i zasikaniem róż i cisów. Jak jest gęściutko to nie wbiegają na rabatę
Zastanawiam się czy nie pasowała by mi tam np biała gaura albo krwiściągi, albo jedno i drugie
Asiu zrobiłam wizję lokalną z rana i wychodzi mi ,że muszę dokupić 1 brzozę
Myślałam,że tam w rogu nie posadzę ,bo druty,ale patrzę ,że one są jednak w większej odległości
Więc rozstawiłam jak radziłaś i jedną w rogu.... i podoba mi się bardzo
Byłoby tak....4 brzozy
Na placyku 2 i na dereniowej 2 szt.
Dziękuję Baś, a póki pogoda sprzyja i eM bardziej przydatny
to teraz porządki i porządki 2 dni i 3 nam zejdzie przy prześwietlaniu wierzby sachalijskiej.
Przestrzegam kogokolwiek nie sadźcie wierzb w ogrodach, ni to dla gałązek czy baziek...to pomyłka.
Tak teraz wygląda, nie zrobiłam foty przed, ale cień od niej przysłaniał
chyba 4 arowy kawałek, koteły będą miały nowy drapak
a tu urobek co został do przemiału
i tyle tego jeszcze do utylizacji nie wszędzie jest pięknie
Już rozumię, dzięki byłoby ok ,ale niestety ogranicza mnie to przeklęte szambo.... i ta środkowa wypadła by na nim,eh...
No i będzie musiało zostać tak jak ja rozstawiłam....
Rabata na bank do poszerzenia...
Róże nieustająco kwitną i o tej porze roku...sama jestem zaskoczona
i u siebie, a że koło róży przejść obojętnie nie można to lecę po pstryczka
i proszę różyczkę o uśmiech
Dla Miry moja pieprznica. Da sie znow jesc
latem wybujala do nieba i miala brzydkie liscie. Ciachnelam z obawa czy to przezyje i jak widac przezyla z zyskiem dla urody
Dla Pani Przyrody Mühlenbeckia w innym miejscu
tam jest takidosc duzy spad, ktorego sie nie da kosiarka skosic wiec zastepuje mi trawnik
a wczoraj bylam w ogrodniczym kupic roze i tam bylataka ladna dekoracja z Mühlenbeckia jako jedna z aktorek. Fotke zrobilam ale w komorce jest, musze zgrac na komp.
Phyla dulcis- ponoc mozna nia slodzic herbatke. ie probowalam jeszcze. Roslinka ladna jest fotka niestety byle jaka mi wyszla
a u mnie
nie nadazam za ogrodem, jak wygospodaruje chwile to wychodze zrywam pomidory i juz mi czas mija. Nie wiem kiedy a sie obrobie
tych mam tyle, ze nie wyrabiam z nimi. troche zamrozilam, troche ususzylam. Wczoraj zrobilam przepyszne Quiche.
u Miry wyczytalam o wrzesniowym sianiu rzodkiewek. Wysialam i patrzcie jakie piekne mam. Te wiosenne nie byly takie ladne.
Jarmuz mam pierwszy raz. Caly czas wydawalo mi sie, ze nic z niego nie bedzie, ze taki marny a tu niespodzianka. Teraz mi szkoda, ze tak malo. Na fotce wyszedl wyblakly, tak naprawde jest prawie czarny
te tez dopiero teraz pokazaly swoje piekno wczesniej jakos gubily sie miedzy roslinami.Zebralam nasiona
Grażynko, tez prostokątne wydają mi się ładniejsze. Klej, jak najbardziej ale w kilku miejscach bym chyba jeszcze gwożdzikami chwyciła. Idę zobaczyć te suszące się kotki. Pa.