Inspirująca ta rabata rzeczywiście nieproblemowa. U mnie Artemis osiągnęły wysokie rozmiary w tym roku, prawdziwe róży parkowej z czego jestem zadowolona. Ale już kończą spektakl.
Dzisiaj zrobiłam rabatom dużo zdjęć. Widać, że krzewy wymagają już cięcia, kwitną powojniki, hortensje jeszcze nie ale już lada moment będą kwitły lilie.
Witaj w moich zakątkach Ja nie wyobrażam sobie ogrodu bez lilii.
Miałam je i mam . I za pewne będę miała.
Jedne wypadają, inne są ileś lat. A inne dokupuje i dosadzam.
Ogród żyje ewokuje, zmienia się żyje
Róże , damy piękne, czasami kapryśne.
Ale wszyscy je kochamy
Bzyczenie usypiające, pszczoły zajęte swoim nektarem i pyłkiem.
Róże to jednak główny akcent. Dodatkiem są lilie (ścinam na zimę), oregano, ogóreczniki, piwonie, dalie (wykopuję), łubiny (ścinam), rumianki (jednoroczne). Róż nie kopczykowałam jeszcze ale mają miejsce koło siebie i tym towarzyszom to nie szkodzi.
Nie mam Eden Rose. Nie znam podobnej (szczupłej lekko pnącej, widziałam ją raz podsadzoną daliami) ale mam pnącą austinowską "Desdemonę'. Trafiła do przechowalnika i tak tam od lat 4 roztacza swój czar.
Maki mają wiele odnóg i ostatnie gdzieś jeszcze zakwitają. Anabelki są podwiązywane kilka razy, te od strony altany mają drabinki, później jest trawa miskant i ona może też stabilizuje hortensje. Za trawą hortensje są przywiązane do podpórek z drutu. Tam są dwa rzędy anabelek.
Lubię ten mój skrawek świata i pracę w nim też. Ogród traktuję jak rehabilitację ruchową, ja latem jestem sprawniejsza niż zimą. Trzeba się poschylać, coś wynieść, pospacerować, pooglądać, czasem coś zaplanować. Ale nie oszukujmy się lata lecą, choroba robi spustoszenie w organiźmie, lepiej to już było. Koniec tej nostalgii
Nawet maki jeszcze kwitną u Ciebie, wszystko takie dorodne, drugie zdjęcie od dołu gdzie altana zatopiona jest w tych kwiatach cudnie to wygląda, masz czymś podparte czy podwiązane Anabel? U mnie pomimo podpór znowu je położyło po ostatnich ulewach, lilie cudne. Dorotko nie widać bałaganu i też nie wyrabiam ale już się tym nie przejmuje, najważniejsze żeby ogród cieszył i dawał Ci radość, siłe i moc i wytchnienie od choroby i tego Ci z serca życzę Pozdrawiam
Elu świetna ta tablica. U nas też często pada, o dziwo 2 dni nie padało. Róże też w gorszej kondycji, robią się mumie. Lilie gdzieś zniknęły, miałam dużo więcej.Może wymarzły , nie wiem. Jeżówki tak jak u Ciebie, zaczęły kwitnąć. I O dziwo już budleje kwitną, zawilce mają pąki.
Dziękuję, może na pierwszy rzut oka ogród wygląda nieźle, ale jest zarośnięty i to mocno.
Lilie sadzę po 3 w dołek, ale tam gdzie są te pomarańczowe jest sporo dołków. Czasem sadzę po 1 lilii to zależy ile ich mam. Niektóre mi się rozrosły i przesadzę je dalej. Jeżówek mam sporo i dużo mam z tegorocznego wysiewu, tylko czy dam radę je upchnąć w następnym roku na rabaty.