Ponieważ to mój pierwszy sezon z drzewami, z dużą uwagą i atencją

przyglądam się im, jak rosną, i jak się zmieniają.
Jabłonka Royalty zachwyca mnie przebarwieniami - bałam się, że zostaną jej te brązowobordowe liście, a taki kolor nie pasuje mi do jesieni. Na szczęście robi się pomarańczowa
Klon ussuryjski - codziennie inny, na razie nie zbliżył się do przebarwień z ub. roku

, ale i tak jest piękny
Parocja świeci jak żaróweczka, znów - zupełnie niepodobna do Kwartecikowej, ale jak na posadzoną przed tygodniem sadzonkę - stara się bardzo. Nie ma, co prawda, amarantowego piórka przy kapeluszu

, jak ta u Iwony - Inki, ale nie szkodzi