Pięknie wybarwiony winobluszcz, ale sprzątania będzie od groma. Ja zadowolona, że moje out. Jeszcze walczę z tymi od sąsiadki, zarosły mi powojniki i buki zaduszają, wiosna polecę chemią, bo sąsiedzi w d... mają cokolwiek robić, a ja stale liście mam, cięcie i ogrom liści z ich orzecha.

Te trzy trawki z przodu, to festuca?

Pocieszająca ta informacja o skuteczności Funabenu. Dziękuję!



Jesienna odsłona okancikowanej studziennej. Dziecku specjalnej troski koniecznie trzeba dosypać piasku. Sama kora nie wystarczy.





Przy pergoli potwory oczekujące na wyrok.

Dziękuję, trafiłam na dobre światło.

W majowej odsłonie, po deszczu.

Ale ci się wszystko pięknie jesiennie przebarwia.

Moje drzewka na pniu też służą niestety za drapak dla kota .
Zakładałam siatkę i to pomagało ale potem ją ściągałam bo mnie wkurzała.
Jak były glębsze rany to smarowałam Funabenem. Ale żadne drzewko mi jeszcze nie padło od takich ran . No cóż taka natura kocia, jak go gonię to ucieknie ale i tak wraca do swojego procederu .

Tamaryszek wpadł mi w oko bo wreszcie udało mi się go na żywo zobaczyć u Iwony- już szukam dla niego miejsca

U Ciebie też pada, jak widzę na radarach . Pocieszam się, ze jak pada, to nie będzie przymrozków i liście jeszcze trochę wytrzymają. U mnie też ambrowiec daje popis, i dereń, i ussuryjski. Pozostałe towarzystwo się zastanawia, czy warto... Ale drzewa dookoła też jeszcze zielone, w ub. roku tego koloru było trochę więcej tego koloru.