powiesilism/ustwilismy karmniki, ruch jak na Piotrkowskiej

uwielbiam przy sniadaniu parzec przez okno na nasze ptasie kino.
Tacy dziwni futrzani amatorzy ziarenek srawdzali co wsrodku
fotka niestety nie najlepsza, bo za dlugo szukalam aparatu
(kotow bylo na poczatku 4)
Mrozno sie zrobilo wiec i niebo klarowne i w zwiazku z tym piekne zachody slonca
kaczki rozrabiaczki mja sie dobrze, nowe miejsce im sie podoba. mam nadzieje, ze wyjadly tam juz wszystkie jaja slimakow i w przyszlym sezonie bedzie ich mniej