Sierpień - susza się pogłębia. Tylko gliniastej ziemi z dodatkiem dobroci zawdzięczam, że ogród przetrwał. Aczkolwiek w drugiej połowie bez podlewania byłoby krucho...
Dzień dobry, Danusiu, przyszłam się przywitać .
Artemis piękna, moja jeszcze młoda, buduje krzaczek, ale jak kwitnie, to też zachwyca.
Twoja Anglia również zachwyca, mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się zobaczyć ją na żywo .
Czekałam na pozwoleństwo rodzicieli i mogę się w końcu wnuczką pochwalić
Kochani zostałam najszczęśliwszą Babcią na ziemi
Oto Tola nasz pierwszy skarbuś
nasza mała laleczka skończyła w niedzielę dwa tygodnie
Rety czasu nie mam, bo co go zajmuje:
Kocyki dla maleństwa...miałam się pochwalić wydziergankami
Żeby nie było, że w ogrodzie zakończony sezon, przez weekend było sadzenie cebul na gwałt
Tak się złożyło, że jak już ciemno to ja do sadzenia dopiero się zabieram
z czołówką na głowie i póki ziemia nie zamarznięta Późno sadzę, bo były wyprzedaże
Poszło w ziemie 150 cebul tulipanów i jeszcze trochę zostało:
czosnki,
krokusy,
kamasje,
ranniki,
psi zęby,
nadal tulipanki
Wiem Aniu, żeś zalatana, tym bardziej miło mi że wpadłaś. Mało, bo nie bardzo jest się czym chwalić... No bo czy na takiej fotce widać posadzone roślinki?
Ale stopniowa, pomalutku sadzę. Tyle, że małe roślinki i muszą mieć czas... Tu jedna z nowych azalii...
Ale wreszcie udało mi się upolować Hansestadt Rostock w których się zakochała u ciebie i trzy sztuki zamieszkały u mnie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku pokażą się dobrej strony.
Bardzo dziękuję Moniu za fotkę. Bardzo lubię jeżówki. Dzięki Joannie mam masę tych różowych i wszelkie bzyczki i motyle je uwielbiają. A w okresie zimowym i z pożytkiem dla ptaków są. Ja dopiero zgłębiam budowę domków. Ale na wiosnę napewno będą.
O rany, Romciu, przepraszam. Ja z pszczołowatych rozróżniam tylko klecanki. I też będę się szkolić. No i gratuluję perspektywy bycia podwójną babcią .
U mnie w ten weekend miało być polowanie na bażanty. Aż mnie skręcało na samą myśl, że mogą bez przeszkód łazić po naszym terenie. Na szczęście puścił mrozek i zaczęło padać- zrobiło się grząsko i musieli odwołać. Po Nowym roku występuję o wyłączenie gruntów z terenów łowiska.
Ale generalnie na stołówkę przychodzi mniej bażantów, choć wiem że są w ogrodzie. widocznie na razie starcza im naturalnego pokarmu.