Kasia ( Mrokasia) wreszcie wklejam zdj tego miejsca na drzewo/krzew. Czy takie jest ok?
Tak patrzę na nie i myślę,że może miskanta dać z dwóch stron a po środku drzewo ( Pissardi).
To sporo idzie na konewke tego florowitu.
Ale efekt jest.Musze sobie o tym dawkowaniu zapisać.
No tak, to piękna Magical Candle .Moja jeszcze mała,i młoda.
Aniu co to za jasnozielona trawka? To ta sesleria jesienna ,czy jakaś inna?
Ja swoje na słoneczną rabatę przesadziłam,ale do takiej limonki to im daleko .Chyba to jednak inna odmiana.
Red fairy kupiłam latem,mam nadzieję,że u mnie też będzie niezawodna
U Ciebie wszystkie dalie sztywno stoją. Bez podpórek. U mnie wszystkie ( no prawie wszystkie) się wykładają. Czy jakoś dodatkowo je nawozisz? Głębiej zakopujesz?
Ado tego ty i Kwartet, ze wszystkich znanych mi osób, macie największy dar do tworzenia takich plam. Ok, serce mi drzy na ich widok, ale żeby je tworzyć - to daleka droga przede mną Ale jak piszecie, mam światłocień za sojusznika, więc błędy mniej się rzucają w oczy
Ale że rabata południowa jest aż pociągająca? No to chyba rzeczywiście światło dobrze zagrało
Edit: to jeszcze wkleję dla Ciebie foty, w końcu po części Jesteś ich Matką
HAniu, czy to są łany zawilców???? Czegokolwiek by nie były, to są takie, że aż osłupiałam!
Edit: to róża jest....
Ale hortensje rozpoznaję od razu, i powiem Ci, że moje w tym roku dużo słabsze. Przewieszają się jakoś, kwitną słabiej, kwiatostany mają mniejsze i w ogóle takie marne jakieś. Zastanawiam się, bo miały mnóstwo wżerów na liściach (wprawdzie Mazan wykluczył pędraki i rzucił podejrzenie na chrząszcze), ale -wracając do myśli mej-zastanawiam się, czy wrotyczem powinna je podlać, czy jeśli to latające tworzą te wżery, to i tak nic nie pomoże? Już drugi rok z rzędu obserwuje nadżarte liście.
Dzięki, dzięki Teraz tylko szybki montaż. W jednym miejscu mam zagwozdkę, bo będa za blisko choin kanadyjskich. Chyba muszę zmienić koncepcję nasadzeń w tym miejscu, muszę kawałek ziemi utwardzić pod zbiorniki.
Nie ma problemu, mogę ciąć (choć już raczej na wiosnę), tylko jak utnę jeszcze z wysokości, to i na szerokość powinnam, co?
A nie dam rady ciąć tak daleko od pnia.
czekaj, narysuję Ci:
Czerwone linie pokazują ile jestem w stanie przyciąć z drabiny (a mówię o takiej wysokiej, rozkładanej).
Niebieskie linie pokazują ile bym była w stanie przyciąć stojąc przy pniu.
Trochę mało, co? Wiem, że to żywotne bydle pewnie przeżyje taką operację, ale jak będzie wyglądać? I czy nie będę musiała potem ciąć tej tui co parę lat?
Żółta linia pokazuje drugą tuję, co bym ją chciała skrócić, ale na nią naprawdę nie da się wejść
A jak już pomachałam wszystkim moim chłopakom na do widzenia, usiadłam sobie na schodach o tej 7.20 i widziałam takie światło:
I przed domem, tradycyjnie:
I z drugiej strony:
Widzisz Asiu, podoba Ci się fragment z dojrzałym roślinami Tam rośnie Palibin cięty w kulę - lat 6, i Toszkowa hakone i śliwy lat 7 Dlatego reszta potrzebuje uruchomienia wyobraźni
A co do śliw - no to Ci powiem, że ja specjalnie rankiem idę obok nich od strony tarasu - to miękkie światło ze wschodu tworzy nierzeczywistą niemal poświatę.
W ogóle - uzmysłowiłam sobie ostatnio, że mnie w ogrodzie wcale najbardziej nie pociągają rośliny, tylko właśnie to światło. I jego przeróżne odmiany, poblaski, łuny, cienie.
Dzisiaj też łapałam przez okno przy robieniu kanapek
Taki żart będziemy dzisiaj montować Aż się prosi postawić na każdym niską i szeroką donicę z błyszczę i jakąś trawą wyższą typu rozplenica. Co myślicie?