Lubię metamorfozy a w szczególności kule bukszpanowe i trawki

Pszczółko odpowiem za Gabrysię, bo dzisiaj świetuje urodzinowo to wisnie amanogawy. Zwykle są wielopniowe ale szcżepione lub rozgałęzione na róznej wysokosci. Wg mnie wisnie przepięknie wybarwiaja się w ogrodzie, zwlaszcza amanogawy i kiku-shidare.
Buziaki Gabi i jeszcze raz wszystkiego naj naj


Zadam głupie pytanie, ktore umbry się szybciej wybarwily w słoncu czy cieniu?

Ambrowce wreszcie zmianiły kolor... brak przymrozków...są żółte



Lecą liście w listopadzie....

I ulubiona rabata - kawadratowo-tarasowa - po zmianach. Wczoraj bergenia poszła na inną rabatę. Po wiosennym dosadzeniu trawek rabata zyska żwirek.



I znana już Wam magnoliowa rabatka


Chyba w następny weekend czas na prezentację historii rabaty kuchennej?

Graby nierównomiernie łysieją... te które chorowały są już łyse, zdrowe trzymaja ładnie żóte liście. Tak samo z brzozą, chora na antraknozę łysa, druga która rośnie w mniej mokrym miejscu jeszcze ulistniona

Dzisiaj tylko przez chwilę zerknęłam na słoneczny ogród i zrobiłam kilka zdjeć. Prawdziwy listopad... w jesiennym słońcu leciały i wirowały liście, jakże to był piekny widok.

Nadla misz masz... trzeba ponownie przemysleć nasadzenia...




Przyszła różanka

Dziekuje za doceniacie zmiany na mojej rabacie trzmielinkowe. Systematycznie jestem w wielu wątkach i widzę nasze dojrzewanie ogrodowe. Takiego tempa pięknienia ogrodów jak na Ogrodowisku nigdzie nie widziałam. Wzorce, które nam pokazuje Danusia, wymiana doświadczeń, wzajemne motywowanie zmienia nasze ogrody na lepsze.
Mam nadzieję, ze będziecie również w te długie wieczory pokazywać historię Waszych rabat

Kindzia napisał(a)

Miałam polecenie popatrzeć u Ciebie na zawilce, faktycznie piękne masz! Słoneczka potrzebują? I wilgotno? Muszę im miejscówkę u siebie zaklepać...

Dzisiaj ogrodowy dzień mam, do tej pory leniuchowałam i pogoda sprzyjała temu leniuchowaniu.

U mnie rosną w słońcu i pięknie kwitna ale musza mieć wilgotna i lekką glebę. W innym miescu gdzie jest glina i za słabo dosiega je słońce są zdecydowanie brzydsze a nawet zanikają. U mojej teściowej bez nawożenia w południowym słońcu ale na drobrej lekkiej glebie kwitna przepięknie i mnożą się niesamowicie.

Loosiuu napisał(a)

A jak to jest z tą ścianą wodną? Konserwujesz ją jakoś, wymieniasz wodę? Włączasz ją tylko czasami? Zainteresowała mnie, bo dawno nie widziałem fotki z puszczoną wodą.

Co do platanów, to wiesz, że w razie czego zawsze możesz pójść w zachodnioeuropejski akcent i zastosować pollarding, chociaż przy kulistej odmianie nie ma potrzeby Ja chyba swojego tak wyprowadzę

Woda wyparowuje w upalne dni, właściciwe tylko dolewam świeżej i włączam pompę gdy jest gorąco. Nie podziwiamy ściany , bo czekamy na zarośniecie widoków przez żywopłot cisowy i zebrinusy na przedpłociu. Twoja inspiracja z pinterest zminiła mój sposób myslenia o tarasie. chyba zamiast leżaków będa krzesła ...

Wybór drzew zostawiam sobie na długie zimowe wieczory.

Czasami ta presja forum na zmiany jest męcząca ale za to efekty są znakomite

Bogdziu o jakich roslinach jeszcze myślisz w ogrodzie aby jesienią było więcej rudości? Co polecisz z czerwieni? Mam za mało jesiennych kolorów

Do perowski kostrzewa sina lub owies będą idelanie pasować, hakone ze swoimi żoltymi kolorami pewnie nie.
Ale wiele osób na forum nie lubi ani kostrzewy ani owsa...kostrzewa wymaga ciągłego odmaladzania. Wiec jeśli chcesz bezobsługową trawkę to carex amazon mist (niebieskawo-szara zieleń) a jeśli zielonego to beatles lub montana Ja zawsze doradzam rozplenicę litlle bunny z powodu piekny piórek o póznego lata aż do wiosny, ale ma wadę - pózno wiosną startuje.

Gocha Ciocia - czasamia martwię się, źe tak bardzo zmienia gust, bo ciągle muszę kopać

Baraga - im wiecej słońca tym piekniej się wybarwiają. Nie lubią tylko zimowego słońca - mocno u mnie w czasie slonecznej pogody ucierpialy. Trzeba je wtedy intensywnie podlewać i chronić prze palacym słońcem. Zlej rekacji na letnie słońce nie widziałam, ale trudno mi stwierdzić bo były brzydkie po zimie i opuchlakach a moźe to było letnie slońce??? Aktualnie zostały bez korzeni lrzesadzoen w inne miejsce.... Jeśli nie przeźyją tej działalności opuchlakowej koniecznie kupie nowe.

Lwk4 - Rzym w moim ogrodzie był budowany przez pelne dwa lata, konsekwentnie rabata po rabacie. Kolejne dwa lata zmienialam to co wcześniej posadziłam
Oj tak sierśc psa ... Oj boli....zlwasza jasna sierść na grafitowej podłodze.....

Zilona. - wszystkie brzozy kupowlam jako dooorenbos Long Trunk... Sztuki 4 , jak wyrosly widac na zdjęciach. Ewidentnie nie lubia gliny i stojacej wody, ciagle łapia choroby grzybowe. Od dwóch lat wlaczę z antraknozą

Eee tam ja tez nie mogę uwierzyć , że tak niewiele lat trzeba aby ogród dojrzał.
Ula ogrodowisko zmienia gusta estetyczne, bardzo
Lwie Ogrodowy - za dwa lata te zdjęcia będą OUT

Lwk4 i Agnieszka B mam nadzieje, że kolejna dawka zdjęć będzie motywująca.
Ana An - taki plan mam na wiosne. Ostatni moment, bo za chwilę skończą 3 latka i nie będę mogła ich wykopać
Bogdziu - kocham brzozy.... Ale jak wyglądają moje widać na zdjeciach...Każda inna a na dodatek nadmiar wody powoduje, ze grzyb je zdjada i strasznie muszę je pryskac chemia. Poczytam o platanie być może odporniejszy na nadmiar wody
Łosiu - masz rację, out. Doradzaj dalej co posadzić i z gory dziekuje. Wiesz ze szala zwyciestwa jest na rzecz platana. Zawsze marzylam aby mieć to drzewo w ogrodzie ale z powodu rozmiarow nie moglam sobie na niego pozwolić. Cale szczęście , że jest wersja kulista

I finisz, dojrzały niemal ogórd




Czas na zmiany bo nuda wieje Zamiast brzóz beda platany albo klony lub tulipanowiec .....

Głogownik i świecznice przypomniały że tu rosną


Kule pływają nad trawami

Ledwo widać jeżówki


Tutus patrzy w drugą stronę, bo przez carexy juz nic nie widać

Wytoczyłam nicieniami walkę opuchlakom... na razie te żurawki żyją... na razie..




Nudno było (dla Kokoszki czyli mnie) więc dosadziłam jeżówki. Ciekawe czy wyjdą za rok, bo spodobało mi się to połaczenie kolorów. Aha zpomniałam dodać , ze wykopałam białe zawilce... poszły na lewą stronę ściany wodnej

I powrót zurawek - z sadzonych jesienią


Ostatnie kiwtnienie rh..... wyjedzone korzenie przez opuchlaki i zalany w czasi ulew...


Carex Buchanani po wiosennym cięciu pokazął, ze przezył zimę (nibyzimę)