jak stoją w grupie te zakupione rośliny to jakoś to wygląda, potem na rabacie giną, ale patrząc jak wygląda Twój ogród w tym roku, a jak w ubiegłym to można patrzeć w przyszłość z optymizmem.
wróciłam właśnie z wyprawy do Kapiasa, kto był na spotkaniu, bo ja byłam około 12:30 i nikogo nie widziałam? Co prawda ja miałam tam inne, rodzinne spotkanko, ale liczyłam, że zobaczę jakichś przedstawicieli Śląskiej grupy.
I najważniejsze, że u nas w końcu konkretnie polało - rośliny podlane, studnie napełnione, ja zostałam wyręczona z dzisiejszego wieczornego podlewania.
Ewa a specjalnie dla Ciebie mam fotki z fajnym zestawieniem pomarańczu i granatu, jak się trochę ogarnę to Ci podrzucę
Oprócz białych rozchodników są tam też różowe. Te bordowe liście, o które pytasz, to właśnie różowy rozchodnik birthday party ale go nie polecam. Inaczej rośnie. Nie jest taki zwarty. U mnie czasami się pokłada. Teraz bym go już nie kupiła. Lepszy jest np. Mr goodbud. Zdjęcia będą tylko muszę się zmobilizować bo u mnie ostatnio cieżko z tym
Idę zaraz do Ciebie się wprosić
że też nie może być tak, że u każdego po trochu popada - wszyscy bylibyśmy zadowoleni.
Nasze studnie chłonne, już suche, ostatnio trzeba korzystać już z wody z wodociągu.
A studnię, która będzie obsługiwać nawadnianie będą nam kopać dopiero na początku lipca, więc jak nie będzie padać to kilka tygodni jeszcze będę musiała się pomęczyć.
i ja trafiłam do Ciebie za sprawą zestawienia białych rozchodników i rozplenic (choć kiedyś już do Ciebie zaglądałam) - super to u Ciebie wygląda! Przy okazji poproszę o więcej zdjęć tego miejsca
Czy te bordowe liście to też rozchodniki?
Jeśli u mnie zrobi się tak fajnie za jakiś czas to już się cieszę!
Napisz jeszcze tylko jaka to odmiana rozplenicy?
Wynik imponujący!
Ja mam więcej sympatii dla wrzośców, właśnie jakieś z limonkowym ulistnieniem musze sobie kiedyś dokupić, Golden Starlet u nas nie spotkałam, a chyba taki byłby najlepszy. Ale to za jakiś czas, wszystkiego na raz się nie da ogarnąć, ani pod względem technicznym ani finansowym.
To podobnie jak u mnie.
Kompost co prawda gromadzę na pryźmie, ale jeszcze mu zejdzie zanim będzie można korzystać, trochę ten temat zaniedbałam, ale mam zamiar się poprawić.
Przy okazji robienia skrzyń na warzywa eM ma zbić w końcu porządny kompostownik.
Co do nawadniania, temat pod względem projektowym mamy już w dużej mierze ogarnięty, właściwie zostało policzyć ile potrzeba linii kroplującej i można kupować.
I to jak najszybciej, bo możesz się domyśleć, ile jest stania z wężem, gdy jest mnóstwo roślin i 1500 m2 powierzchni.
U mnie wypadł jeden wrzos i może ze 3-4 wrzośce. Sadziłam ok. 100 sztuk wszystkiego, to chyba niezły wynik. Wrzosy super ruszają. Wrzośce zresztą też. Chociaż muszę przyznać, że Golden Starlet szybciej przybiera na masie niż Rubinteppich.
Nie dorobiłam się jeszcze ani kompostu ani nawadniania Po posadzeniu pilnowałam, żeby podlewać, później już mniej. Teraz raczej tylko deszcz, chyba, że już jest naprawdę długo sucho.
dobrze wiedzieć, a powiedz jeszcze masz swój kompost?
I nie kojarzę, czy u Ciebie jest nawadnianie, czy dopiero będzie?
A jeszcze na temat wrzosów i wrzośców, ja kilka wywaliłam bo się pochorowały, ale te, które zostały fajnie teraz wyglądają, już się ładnie rozbudowały po wiosennym przycinaniu
Nie pokazuję tej rabaty, bo wiele jest na niej do poprawy, ale myślę, że na jesieni będzie cieszyć oko, a dała mi ona popalić bo trzeba tam było mnóstwo się narobić przy przygotowaniu podłoża i sadzeniu dziesiątków roślin.
to faktycznie dużo tego i ja uważam, że bardzo dobrze, bo rośnie nam pokolenie dzieci zaabsorbowanych wirtualnym światem i całych pokrzywionych od tego wiecznego ślęczenia nad komputerami.
Moja córka ciągle jest na podwórku i wynajduje sobie przeróżne sposoby na zabawę.
Niestety widzę, że dzieciaki, które tu mieszkają głownie siedzą w domach - można się domyślić, że książek raczej nie czytają
Też Cię pochwalę za wybór sadzonek, mucha nie siada
Z Buchananii nic szczególnego nie robię, patrzę tylko z czułością dla lepszego wybawienia podobno dobry nawóz z żelazem, ale jeszcze nie stosowałam.