Wiosna 2014 cd - ulubione miejsce obserwacyjne Tytusa ... za chwilę nic juz nie bedzie tu widac bo mu gąszcz wyrósł

Wiosna 2014 - słoneczka się żółcą



Zamiast żurawek młodziutkie carexy... a do trzemilinek doszły różowe i purpurowe tulipany

Jesień 2013 - brzozy dostają w nogu kule bukszpanowe a trzmielinki carex buchanani


Wiosna 2014 (zimy nie było)
i znów żurawki marnieją....

Prostowanie trzmielinek

Szaleństwo tulipanowe

Posadzone nowe żurawki

Wiosna 2013

Nadeszła pora tulipanów... i śmierć żurawek przez podgryzienie opuchlaków, Carexy tez podgryzły, widać że 2 szt są zdecydowanie mniejsze od pozostałych... były bez korzeni

Grudzień 2012

Moje ulubione kiścienie Zeblid z carexami morowi variegata - jesienią... ulubione równiez opuchlaków...

Październik


Listopad 2012

Od tego momentu to moja ulubiona rabata , która często pojawia sie na zdjeciach'


Pierwsze kwitnienie zawilców japońskich

Wszystko zaczyna rosnąć



Coś mi ciągle brakuje....


Jesienią 2012 na rabacie pojawiają sie trzmeilinki i kiścienie NN zamieniam na Zeblid

Wreszcie w weekend majowy zakończone zostają prace nad ścianą i Pan Złota Rączka przestaje mi deptać rabaty.... Zabieram się za sadzenie


Carexy, kiścienie, żurawki, hosty


Imieninowy prezent od koleżanki - Roseum elegans. Ostał sie juz tylko jeden...

Akcja gabiony trwa

Po akcji gabiony cisy ponownie wsadzone w ziemię. I całe szczęscie bo jesienią 2011 wsadziłam je do kwasnej gleby... Dzięki gabionom wymieniliśmy im podłoże..


Jak widac na zdjeciach jesienią 2011 podjęłam jakąś marną próbę posadzenia czegoś na tej rabacie - na pewno posadziłam carexy. Większośc roku 2011 spędziłam jednak na peleweniu z chwastów tej rabaty... brrr do tej pory to wspominam ze wstrętem

Zgodnie z obietnicą historia rabaty trzmielinkowo-brzozowo-gabionowej. A dakładnie prawej strony ściany wodnej
2011 - jak zwykle tylko jedne zdjecie...

2012 - wiosna - wkrótce po posadzeniu feralnych brzóz

2012 - koniec marca - ruszamy z wykopem pod ścianę wodną


i ruszamy z gabionami - ostatniego dnia marca 2012

hanka_andrus napisał(a)

Marzenia dobra rzecz, więc spełnienia ich wszystkich życzę, i dziękuję za życzenia na mojej stronie, buziam

Haniu dla mnie jesteś rozważna i romantyczna w każdym calu. Uwielbiam czytać Twe mądrości życiowe na różnych wątkach, chłone, roważam i wyciągam wnioski Chcialabym kiedys posiąść taką mądrość zyciową. Macham

Idę na spacerek z M i Tutusem. Mglisto, szaro i trzeba się zmobilizować do ruchu

AlKa napisał(a)

Piękna ta jesień i przebarwienia, po takich fotkach dochodze do wniosku,że musze podadzić drzewa liściaste bo u mnie nie ma się co przebarwić.
Pozdrawiam i przesyłam pozytywną energię.

Dlatego tak lubie liściaste, to oczekiwanie wiosna na limonkowe przyrosty, soczysta zieleń latem i feria kolorów jesienią. Zacznij od wisni ozdobnych lub magnolii (dodatkowo kwiaty wiosną oprócz wyżej wymienionych atutów) a skończysz jak ja na samych lisciastych i kulku miniturowych sosnach i cisach w żyopłocie

ewakatowice napisał(a)

Faktycznie...Z tym, że poszłaś spać o 17 nie uwierzę. Z pewnością poprzednią noc zarwałaś albo cały tydzień

czemu planujesz atak na brzozy?

Spałam 30 min ale to mi wystraczy, żadnych nocy nie zarywałam, poza wczorajsza bo robiłam za taksówkarza mojej córki

Brzozy nie konweniują, nie moge znieść asymetrii, dwie takie a dwie siakie, na dodatek nadmiar wody im bardzo doskwiera. Na liscie drzew do posadzenia są:
1. Platan alpen's globe
2. Tulipanowiec
3 klon chyba crimson sentury ale jeszcze dumam

Nawet M stwierdził, że graby na lrzedpłociu i na tyłach domu lepiej wyglądają niz nasze reprezentacyjne brzozy.... A jeszcze latem ich bronił

Mam trzy miesiące na decyzję

Ola - przedpłocie dobrez wygląda w rzeczywistościach a na zdjeciach brzydko... Nie wiem dlaczego... Pokaże wiosną gdy wreszcie skończe tu sadzić i wysypię żwirek.

Ewa - wczoraj byłam tak klapnieta , ze o 17 poszłam spać, uwierzysz? Potem energia wrócila

Mira - los brzóz przesądzony, wreszcie po dwóch latach agitacji M skłania się do pomysłu. Musze tylko wybrac co w zamian. Mam kilka pomysłów, zima bedę czytac, ogladać zdjecia a wiosną szukac drzewek...

Zielona - kiku prez pierwsze dwa sezony zachywcała koloerem a wiosna kwieciem. Rok temu zachorowała i zapomnialam, że tak pieknie wybarwia sie jesienia

Sebek - byle do świąt

Marzenko - dziekuję za odwiedziny

Nicole - o przedpłociu już pisalam, musicie się uzbroić w ciepliwośc a sąsiad musi auto przestawic.... Zawsze tam stoi, to trwaly element mojego weekendowego krajobrazu Dodtakowo geodeta cos mierzy i stawia słupki... Nie wiem czy wszystkiego nie bede musiala wykopywac.....
Trzmielinka na pewno da rade

Twój ogród płonie jesiennie!

Pokazesz mam nadzieję te piekne zdjecia kaliny?

Chyba pierwszy raz tak pieknie się umbraculiferki wybarwiły, taka soczysta pomarańcz, niesamowite. Moja jedna też ma taki kolor co mnie niezwykle cieszy