Piękne połączenie, zapisuję do inspiracji
Iwonko, ten berberys to jakis kolumnowy ?
Co do mężów to sie zgadzam. Mój też niedawno jeszcze twierdził, że ogród jest mój i sie nie wtrąca. A teraz lata za mną z łopatą i przesadza, przekopuje i podpowiada. Normalnie widzę, że zaczyna się wciągać troszkę. Mężczyźni to wzrokowcy, jak widzą efekty naszej pracy, to zaczyna się im podobać i wtedy chętniej pomagają
Witaj Iwonko.
Zupełnie się z Toba zgadzam w kwesti podejscia Meżów do spraw ogrodowych. Mój Grzesiek tez się ze mnie smiał, a nawet bywało gorzej, a teraz sam z siebie zrywa ukochaną trawę i zalepia dziury w zle poprowadzonych rabatach
Iwonko bardzo ładnie wyglądają te kwadraciki w żwirku.
Czy mogłabys napisać z czego są wykonane? Czy to zwykłe płytki zewnętrzne?
Twój ogródek zmienił się nie do poznania. Będę podglądała
Wracam do tematu brzóz
Kasia, świetne połączenie. Cudownie wyszło. Czekam na ciąg dalszy. Tylko już tyle nie gadaj, bo 40 stron potem muszę nadrabiać. Pismo obrazkowe proszę z opisami
Bo twój Grzesiu jeździ kosiarką po ogródku. Nie musi chodzić pieszo
A tak na poważnie, to panom się zmieniają upodobania. Jakiś czas temu mojemu Zbyszkowi wiele spraw było obojętnych. Przekonywałam go, aby zasłonić się od strony tarasu (tam też jest droga, tylko na pole dojazdowa), to uważał, ze tak jest dobrze, jak jest. Jak u Was zobaczył wysokie świerki od drogi, to powiedział, ze w waszym ogrodzie nikt by go nie zobaczył, jakby biegał tylko w kąpielówkach
Gotów jest wymienić nasze wszystkie niskie tuje przy płocie na wyższe szmaragdy albo inne tuje. I żeby tego nie zrealizował jeszcze niebawem. Ja juz nie nadążam za jego pomysłami
Chciałam tam posadzić wiśnie Umbraculifera, ale jest tam trochę mało miejsca i kto wie, czy się nie skuszę na szmaragdy prowadzone wysoko, tak na 2, 20 m.
Wcześniej mieliśmy zarośnięty taras do tego stopnia, że nie było widać z niego ogrodu.
We wrześniu posadziliśmy przy tarasie berberysy i gracilimusy.
Kasia, ja może szaleję w skali micro, ale u ciebie jest wielkie Macro
Myślę, że każdy spragniony jest po zimie ogrodu. Są plany, to się je realizuje. Teraz zostało mi jeszcze trochę żwirku. Nadto. Musze pomyśleć, co z nim zrobić. Nie chcę przeładowania na rabatach, szczególnie tam, gdzie jeszcze będę sadzić coś, np. jesienią tulipany
Beatko, efekty są, M się cieszy. Do tego stopnia, ze dziś ubrał kurtkę i chodził tam i spowrotem po ogródku. Siadał na tarasie, patrzył, potem siadał na ławce i patrzył. Do domu nie chciał przyjść, choć zimno już było. Namawiałam go, by przyszedł, to powiedział, że ja mam ogród dla siebie w tygodniu, to on musi się nacieszyć na cały tydzień
Olu, dzięki Wielkie Wow u Ciebie jest cały czas Tu tylko małe rabatki, bo ogródek mały
Aniu, na opakowaniu róży jest napisane, że może rosnąć w słońcu lub półcieniu. Tak posadziłam obie, po obu stronach tarasu. Ja mam obie różowe, takie same. Myślę, że w cieniu może słabiej kwitnąć Albo później.
Ewuniu, miłe to, co piszesz. Najważniejsze było dla mnie ogarnąć bałagan wkoło budowy. Zaczynało już miejsca brakować. Teraz będzie trochę przerwy, musimy zamówić drzewo na dach. Niby małe pomieszczenie z wiatrołapem na drzewo, ale zamieszania, jak przy dużej budowie.
Ewa, czy to jest ta rabata, którą zmieniałaś?
Za żurawkami masz łan stipy, czy coś innego?
Ładnie było, ale teraz będzie ze szpalerem hortensji pięknie.
Jutro sobie popatrzę na te moje żurawki, jeśli mnie gorączka nie rozłoży. Coś się zaczyna dziać. Grzeje się już w łóżku
Iwonko, ja też kupiłam dwie montany(właściewie to mój Mąż kupił) moja jedna raczej biała, druga różowa. Też jedną zaplanowałam połączyć z New Dawn.
Zastanawia mnie jak by rosła w cieniu?
Zamówiliśmy żwirek i przyjechał szybciej, niż M zdążył samochód przestawić
Wysypaliśmy tu:
I tu, przy wodzie. Na żwirku jest też lawenda (6 sztuk, reszta przed różami )
Przed rabatkami będzie nawieziona ziemia i zasiana trawa. Ale po zakończeniu budowy gospodarczego.
Dzisiaj w Janinie były klematisy. Kupiłam dwie Montany.
Jedną posadziłam przy róży New Dawn, a drugą przy tarasie. Mają różne warunki, zobaczę, które będą lepsze dla powojnika.
Teraz czytam, ze są różne odmiany Montany, hm. Idę sprawdzić opakowanie.
Nic nie jest napisane jeśli chodzi o nazwę.
Czytam, że kwiaty różowe (podobny ze zdjęcia do Rubensa), kwitnie maj - czerwiec, w Polsce mrozoodporny. Ciąć na wysokości 1 metra. Zobaczę, jak zakwitnie
Moniko, tutaj kanciki. Tam, gdzie będzie kładziona kostka, są krawężniki. Potem muszę się zastanowić, czy w przyszłości tak zostawić, czy ujednolicić wszystko?
Pozdrawiam