Wnętrz tak piękne jak i zewnętrze..
Tak jak i u ogrodniczki ...
Wszytko perfekcyjne...

A tu patrz jak wyglądają liście po zimie u naparstnicy.. lepszego fota nie odszukałam... jak już zakwitnie to niestety już takich pięknych liści nie będzie miała jak teraz ma.. Czerwone prostokąty to naparstnica

Marzenko platan u mnie to



http://www.zszp.pl/?id=207&rco=Platanus%20%C3%97hispanica%20%27Alphen%27s%20Globe%27&lang=1

Jak ja Ci zazdroszczę tych przeszkleń...

Ale świetnie zakulkowałaś no jak zarośnie z przodu to rozpacz na bramie się wszyscy nie zmieszczą Ja zazdroszczę nieustającej weny twórczej

Marzenko, wnętrze i zewnętrze...przepiękne....jak to dobrze mieć widoki za oknem, do podziwiania....niezazdroszczę ludkom z blokowisk
Pozdrawiam

Przy budowie następnego domu będę robić przeszklenia, wyobrażam sobie jaką dobrą energię i radość musi dawać codzienne spojrzenie na ogród.
Ściskam Madżenko w tym ciężkim tygodniu.

Piękny ogród zimowy, twoje szklane ściany robią wrażenie, widoki również, może już w przyszłym roku, przechodnie już nic nie dojrzą, ale jak przejść obojętnie obok Marzenko jak, jak tak pięknie

napiszę Ci bardzo oryginalnie, jak nikt przede mną- pięknie jest u Ciebie!

Muszę przyznać, że były momenty ,kiedy wg mnie wkradał się chaos do tych świetnych kształtów rabat. Finalnie ( finalnie?- jak znam Ciebie to do finału jeszcze wiele zmian) wyszło harmonijnie,ale nie nudno,dynamicznie..pięknie

Marzenko wspaniały dom..., bajeczny ogród...Podziwiam, kibicuję, czasmi nie nadążam za zmianami - jestem stałym gościem. Zostaw proszę jakąś dziurę w gabionie dla gapiów, żeby mogli czasem zerknąć co znowu sadzisz.

No i co ja mam napisac !.....wszystko już zostało napisane ,więc tylko podpisuje się obiema łapkami


A co będzie królowało zimą w ogrodach ogrodowiskowych ? są jakieś przecieki?

...zimowy ogród, a raczej brak zimowego ogrodu to największa bolączka mojego domu...dzisiaj już bym bez niego nie wybudowała...piękne rzeczy pokazujesz Madzenko...Trawy juz powiazalas? Ja jeszcze nie ale po wstążki czerwone się wypuszczę, szkoda ze taki krótki dzień, po zmroku nie będę wiazac...
...pozdrawiam...

meldłuje ze posłuchałam się i zrobiłam kopczyki podlewajac dzis jeszcze raz nowo posadzone róze
wyczytałam ze najgorzej szkodzi im brak wody...zarówno w słoneczna jesień jak i wiosna kopczyk chroni przed zasuszeniem, nie chodzi o przymrozki zaraz po posadzeniu brakuje im wody aby prawidłowo sie ukorzeniły i stad koniecznośc kopczykowania już
a jak beda nadawać nadejscie zimy i duzych mrozów to trzeba bedzie zrobić kopczyki na tych rozach posadzonych w lecie aby uchronic je przed przemarznieciem.

W przyszłym roku to chyba tylko 'podglądać' przez okna będzie można schylając się pod graby przy ścieżce bo jeżeli dobrze widze to one też sporo zasłonią i to na lini wzroku Dom niezmiennie mnie zachwyca.