Ten rok bardzo skromny w dalie. Mają cieniste stanowisko. Do tego dużo pada. Mało słonca. Kwitną głównie bordowe. Miałam dużo karp cafe au lait ijest tylko 1sztuka. Ehhh. Życie!
Parę drzew będę przesadzać jesienią... późną, ale planuję. Judaszowiec pięknie urósł. Parocje perskie z malenstw ładnie też poszły w górę.
Figi też są.Może nie jakieś giganty ale te które dojrzały były smaczne.
Zamiast pomidorów mam w szkarni truskawki.
Dosadzę jeszcze tu czosnek.
30 września zerwałam ostatni koszyk czerwonych pomidorów i dwa koszyki zielonych.
Faworyci bez zmian: Desperado i Tennessee Suited.
Ale to Roma zapewniła mi gęste przeciery na całą zimę.
Uwielbiam wycieczki po Polsce. Przed ostatnią, do Gdyni, obcięłam czubki pomidorków Tiny Tim, wsadziłam do wody a po powrocie (po 8 dniach ) ukorzenione posadziłam do doniczek.
Sezon był udany dzięki foliowym daszkom nad pomidorami.
Co do ogródka kwiatowego to cieszę się, że przyszła jesień i rośliny się już nie męczą.
Wnioski są takie, że albo założę linie kroplujące na tych wąskich rabatkach albo przestanę plewić podagrycznik żeby rosła tam jakaś bujna roślina. Powojniki nie dały rady, róże lovely fairy też nie, brunery uschły, hortensje bobo również.
Jak ruszyła sprzedaż tego miskanta ze sklepu internetowego to wybuchła afera na Fb. Właśnie sporo osób opisywało sadzonki tak jak Ty, że słabo ukorzenione i wyglądają jak świeżo dzielone. Wtedy Słowiński tłumaczył się , że może się zdarzyć jakiś procent sadzonek gorszej jakości.
Jak za tą kasę to faktycznie lipa.
Ja bym reklamowała.
To ja jestem w grupie tych co się nie rzucili na tego miskanta Fajnie się przebarwią to fakt,ale w ciągu sezonu jakoś specjalnie się nie wyróżnia
Magda witam się w Twoim wątku,patrząc po zdj masz sporą działkę to i rabat możesz natrzaskać że hoho Pod tym drzewem przed hortensjami tam aż się prosi te miejsce o rabatę i to dużą rabatę z włączeniem tego drzewa i hortek
Juzia, Twoja glina jest bardziej treściwa. U mnie taka żółtawa pojawiła się jedynie po głębokich wykopach przy okazji montażu POŚ-ki i studni chłonnej. Te żółte bryły wywoziłam taczką na pobliskie ugory. Do dzisiaj jakieś jej niedobitki pojawiają się w warzywniku. Po 10-latach uprawy nie zmieniły ubarwienia.
Ania, ja mam cichą nadzieję, że ty tego klona nie ciachnęłaś, bo z niego bonzai zrobisz... Na moje oko on jest jeszcze za cienki. Jak mu utniesz czubek to zrobisz krzak a nie drzewo bo będzie dążył do wytworzenia przewodnika ale gdzieś z boku. Będzie taki pokręcony. To duże docelowo drzewo. Zastosuj metodę ze szkółki - wbij bambus blisko i zwiąż taką gumką ogrodniczą. Elastyczna, miękka. Sprawdzaj wiązanie co pół roku. Zostaw go na rok lub dwa. Niech nabierze wysokości i grubości przynajmniej na palec. Jak mu teraz utniesz przewodnik to on nie udźwignie boków. A pień będzie w chinskie osiem. To jest docelowo duże drzewo.
Podziwiam jak to wszystko się u ciebie rozrosło. A ten powojnik skradł moje serce. Jest cudny.
A teraz donice przy tarasie. Z jednej strony jestem z nich zadowolony. W sezonie fajnie wyglądały szałwie i zielone kępy rozplenic.
Do tego był floks na wiosnę i jeżówki od lata do teraz właściwie.
Jednak ta szałwia od sierpnia mnie drażni. Wprowadza taki nieład - tu kwitnie, tu żółta, tu sucha. Raczej ja obetnę do zera.
Jakie cebulowe byście tu widzieli?
Udało się zrobić zdjęcie frontu, akurat jak nie stały żadne samochody na podjeździe
A taki widok mam stojąc w drzwiach wejściowych - kocimiętki, rozchodniki i szałwie jeszcze kwitną. Ale są nadal malutkie.
Żywopłot w całości.
Ambrowiec u brata.
Wpadam pożalić się trochę…. dostałam moje Lady in Red….
Trawy są kompletnie w doniczkach nie ukorzenione. Wyglądają jak świeżo po podziale. Jedna wręcz w tym worku zabezpieczającym latała luzem o tak jak pokazuję na dłoni…
No nie tego oczekiwałam…Mam nauczkę, że się rzuciłam owczym pędem. Mam nadzieję, że przeżyją…