Kordina napisał(a)

Po prostu Artystyczna Dusza, ma wrodzony talent (cwaniara!) do tworzenia takich malarskich połączeń roślin i to bez planów jak kiedyś Iwonka pisała, po prostu spontan, no można pozazdrościć

Tak Bożenko bez planu, na spontanie i dużą pomocą forumek
I focę ciągle to samo, do znudzenia i zanudzenia

Trzeci tydzień listopada za nami.
Miesiąc świecił blaskiem sepii, iskrzył szronem, utopił wtorek w deszczu a dziś delikatnie przyprószył.

Lubię listopad za przypomnienie, że ważna jest akceptacja tego na co nie mamy wpływu.
Wtedy tym bardziej cieszą pogodowe niespodzianki takie jak ta z pierwszego dnia miesiąca, z pięknym słońcem i przyjemną temperaturą.

Gdy na zachodzie mam piękne słońce, w listopadzie frot domu spowija po południu aura zimnych odcieni i lekkiego mroku.

Złamana brzoza stała się fajnym wielopniowcem.



Perukowiec przeżył atak werticiliozy.



Buk Dawyck Gold bardzo późno zaczął się przebarwiać.



Kompozycja z hakone zamiast bukszpanów w donicach przed wejściem.
Wersja najbardziej ekonomiczna a zarazem relaksująca. Goście wchodząc zachwalają zwiewność i ...mizianie
Nad całością czuwa motylek od Agatorka

Rdesty kwitły do połowy listopada, żeleżniaki też.

Dereń kousa Weise Fountain znów płonął na czerwono.

Buk kolumnowy Dawyck Purple ubrał się w pomarańcz, będzie znów trzymał liście do wiosny.