Już by pasowało nawłoć wyrywać nim się posieje...
A co dzień prawie pada do tego jak zachodzimy zaraz ciemno i nie narobi się nic.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Aaaaaa!

Dubelek

Wobec tego kwiatek dla Ciebie. Kiedys pytałas o nia. to candy rokoko.

TAR napisał(a)

Petarda, ze tak powiem, nigdy nie zawodzi. Early Snow w calej okazalosci.




Dzisiaj przyszła do mnie paczka z tymi pięknościami. Kwitną jeszcze tak się cieszę, że dobry zakup zrobiłam.

Tarciu który rok u ciebie czy mocno przycinasz bo różnie piszą.

Obiecałam łąkę wrześniową, a już październik

Dziewczyny, melduję powrót z ogrodu. Cała impreza to tylko 4500 kroków. Ale to i tak dużo. W ogrodzie na siedząco. Wycinanie piwonii, resztę malin i prawie wszystkie hosty. Wszystko już poszatkowane w kompostowniku.

Wycięłam stare pędy różane, i róże przycięłam niektóre do połowy. Jeszcze mnie różana zabawa czeka przed zimą, nie lubię bałaganu, i wydawało się, że tak zostanie, ale jednak dziś zobaczyłam "swoje męstwo". Kompostownik prawie pełny, Po jutrzejszym deszczu trochę oklapnie, a po zimie, część pójdzie na rabaty. I tak w koło Macieju.

Ze szklarni już wszystko w domu. Dziś ostatnie papryki, pomidorki i winogron. Pigwowiec już też w domu. Będę jutro nastawiać sok z pigwowca, A w piątek może namówię kogoś na wypad do lasu.

Za dużo się nie dzieje bo co trochę pada. Pół dnia mieliśmy pięknego słonca... tak gdzies do 14, później szaro-buro i deszczowo. Wczoraj udało mi się poprawić stelaż dla winogron, tzn postawić nowy tymczasowy. Nie chciałam ciągnąć jeszczejednego przesła żeby nie utrudniać rozkładania i mieszania obornika.

Winogron mocno przycięłam i trochę liści też mu opadło.

Swoją drogą - co zrobić żeby winogron miał dużo owoców? U rodziców rośnie na byle glebie nikt o niego nie dba, a ma masę owoców. Ja miałam tylko parę....