nie wiem, możliwe że nie, bo od spodu nie ma słońca, do tego odsłoniłaś stare pędy. Ale luz, podsadzisz czymś nie wysokim- odporną byliną, niska trawą. Tez potem pomyślałam że przy tarasie róże. Z lawedną i kosówką byłoby im dobrze.
żylistka możesz. ale chyba jako grupka ze 3 szt, bo tak jak go dużo dasz to będzie wysoka masa.
Róże- też świetne, tylko nie za wysokie, no niech będą do 1.5 metra. no i ja bym poszła w 1-2 odmiany, zdrowe, odporne, o ładnym pokroju, . Podsadzone bylinami- bodziszkami, sedum właśnie, szałwią, lawendą.... Tylko wtedy mocno wycięta rabata od trawnika, dobra ziemia, jałowiec systematycznie skracany
ja bym nie dawała tam za wysokich krzewów, żeby nie zrobić wielkiej bryły. Raczej wolałabym niższe a rozłożyste i sporą plamą, a wyższe całkiem z tyłu. Wtedy te wysokie punkty ładnie będą wystawać z kompozycji, nie zrobi się kłębowisko.
Berberysy mogą być, ale z żebyś je trzymała na jakimś poziomie- np ok 1m. Chyba żeby dac odmiany niższe, - Red Carpet, Green Carpet, Maria, Sunsation. Albo dereń rozłogowy Kelseyi , dziurawiec Hidcote, Pięciorniki krzewiaste żólte, czy białe, tawuła nippońska, tawulec Crispa. Z tyłu , całkiem na końcu kompozycji derenie- sporo ich, może falujacym rzędem, albo grupami, żeby zimą świeciły ich czerwone pędy.
Z czasem chyba jodłę gdzieś w głab bym przsuneła, irysy rozmnożyła, żeby było ich dużo, dużo, do tego jeszcze jakiś kolor na późniejsza porę- może moje ulubione sedum, czyli rozchodnik okazały, albo wielką kępę szałwi omszonej. ]
Jałowca ciąć tzn trzymać w formie naturalnej, ale wycinać , skracać, żeby nie powiększał gabarytów.
jak chcesz to mogę wziąć od siostry telefon do tego pana. On nawet całkiem nieźle sadzi rośliny, widziałam osobiście. Nie pije, jest miły, starszy, tylko brudny paskudnie.Sąsiadom tez coś robił, byli zachwyceni.
Pewnie musiałabyś po niego podjechać do naszej wsi, bo chyba nie ma autobusu. Pomyśl, rozejrzyj się, w razie czego wołaj.
proszę, mam nadzieję że się przyda.
Uważaj z ta robotą, bo wiem jaka to ciężka praca. Można dostać doła po niej, od zmęczenia i długiej perspektywy. Pomyśl czy nie masz w okolicy jakiegoś faceta który nie za bardzo ma co robić. za kilka dych w 1 dzień Ci powywozi te kamienie. Ja np. mam takiego i moja siostra zrobiła nim cały porządek po budowie. W zamian chyba zabrał resztki materiałów budowlanych, kostki...
machnełam jakiś planik. przepraszam za jakość, ale jak zacznę rysować na czysto, to nigdy go ni wkleję. Tu planik jest bez niczego przy płocie, ale względy praktyczne są b. ważne. Pod samym płotem posadź więc coś łatwego, niskiego, mało rzucającego się w oczy w linii prostej
Zerknij.
Od strony chodnika po prawej jest płot- nie sadziłabym wzdłuż niego nasadzeń żeby nie podkreślać i nie wzmacniać tego zamknięcia przedogródka.
Nawet można poprowadzić linię nasadzeń tak, żeby za płotem na trawie przed chodnikiem była jakaś kontynuacja kształtu z przedogródka.
Magnolio – bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się napisać.
Ja się właśnie strasznie boję, że ogród zepsuję
Czy mogłabyś mi wyjaśnić co miałaś na myśli z tą linia płotu? Czytam, czytam i nic nie rozumiem…
Z miejscem do siedzenia też zaczęłam wątpić czy do dobry pomysł. Pochodziłam tam trochę. Poprzesiadywałam w różnych punktach i stwierdziłam, że taras jest na tyle duży, że kolejne miejsce do siedzenia kilka metrów dalej chyba źle by wyglądało.
Ewalm – myślę, że z podlewaniem w tamtym miejscu większego problemu nie będzie – i tak trzeba będzie trawnik podlewać więc i hortensjom się poleje.
Skalniak likwiduję na pewno. Jest beznadziejnie usytuowany, zasłania mi wszystko z okien. Poza tym trawa i inne badziewie powrastały strasznie między kamienie.
Ogólnie cały ten teren muszę oczyścić, wykopać rośliny, które chcę zachować. Pozbyć się ton kamieni, które tam pod trawą są dosłownie wszędzie – łopaty się przez nie wbić nie da, a potem wszystko przekopać i wyrównać. Inaczej tego nie widzę – to jest strasznie nierówny teren – górki i doły pozarastane trawą bo kosiarka nie dawała rady kosić na takich wertepach. Chodzić się nie da bo się człowiek potyka bez przerwy.
Agata – ja chcę podlewać wodą ze studni. Muszę z TŻ pogadać jak to technicznie rozwiązać żeby te węże nie były widoczne. Jak wygłówkuje i stwierdzi, że to zrobi to możemy zakładać
dokładnie, połączyć ogród wizualnie z otoczeniem - masz szansę na to, o czym właściciele miejskich ogródków mogą tylko pomarzyć
abrakadabro, hortensje są piekne, ale potrzebują sporo wody - więc skoro nie planujesz nawadniania i napisałaś, że w przedogródku jest raczej sucho, to zastanów się dobrze nad miejscem, w którym je posadzisz - czy wytrzymają bez podlewania, albo czy bedziesz miała czas je podlewać?
a jesli nie, to wybieraj to co samo sobie poradzi w warunkach, jakie masz.
a z tym skalniakiem na środku, to co postanowione - usuwasz jednak, czy wolisz jakoś wkomponować, żeby nie wynosić kamieni?
zastanawiam się od kilku dni czy pisać coś od siebie w sprawie Twojego ogrodu, czy nie.
Ale on jest taki piękny, uroczy... nie mogę się oprzeć.
Warto szukać takich rozwiązań żeby nie zepsuć go.
Pomysł na krzewy i trawy, dobry. jeszcze połacie zadarniających krzewinek, krzewów, odpornych bylin w dużych grupach.
W kwestii przedogródka. Myślę żeby go nie traktowac jako oddzielną całość, tylko część ogrodu. Dlatego nie podkreślałabym linii płotu od strony podjazdu, a nawet za płotem może da się nawiążać do tego w samym przedogródku.
Wycofałabym się z miejsca do siedzenia tam, bo to raczej mała przestrzeń do oglądania z okien i przy wchodzeniu.Za to siedzieć lepiej w dalszej części ogrodu i tam na tym się skupić. Tu ma być prosto, łagodnie.
ja też ... przycięłam już moje małe limelight , patyczki włożyłam do wody i coś się zaczyna z nimi dziać... ciekawe co mi wyjdzie ... ale i tak mam w planach zakup jeszcze jednej limelight.
Wieloszka jednak nie wytrzymałaś w pracy mnie też tak korciło, słoneczko przez szybę tak grzało... ale jeszcze czuje się chłodek, uważaj , żeby się nie przeziębić ... u Ciebie tyle się dzieje... nie bardzo się mogę włączyć w dyskusje bo nie mam zielonego pojęcia o projektowaniu ale zaglądam i przynajmniej jestem na bieżąco Magnolia ma dobry pomysł, jak zrobisz zdjęcie, to poproś Danusie
moja uniola= obiedka po polsku tam gdzie jej cieplej- pod liśćmi ma kiełki. Takie czerwono nabiegłe, dość duże, masywne kły. Nie pamiętam kiedy się budziła w poprzednich latach, ale mam wrażenie że to jeszcze z jesieni, bo chyba tak wcześnie się nie budzi. Rozplenica paskuda śpi i śpi- u mnie do końca maja, u mojej mamy do połowy maja. Kostrzewie owczej czesanie się należy z suchych- duuże sadzonki, spokojnie je podzielisz
może spróbuj z opryskiem miedzianem, a cięcie zrób mocne teraz, na przedwiośniu. Wyrzucić zawsze można to drzewo. Chyba że już go nie cierpisz i raczej nie polubisz, wtedy nie ma co.