Udało mi się z natłoku chciejstw na wszystko, stworzyć naprawdę ładny, kolorowy, kontrastujący ogród. Nic się nie pokrywa, a wejście w kształcie kielicha z bukszpanu, Po prawej podwójnego.
Zdjęcia w dniu ukończenia ogrodu. Tak schodzimy z pracy i pozostawiamy porządek.
Ogród inny niż wszystkie moje ostatnie. Kolorowy, z tujami Danica i Miriam, świerkami 'Edith' i jodłami kaukaskimi. Wiąz 'Camperdownii' ma wodospadzie i kolorowo, dużo żółtych tui. Jest świerk 'Conica' i świderek z tui. Dużo wszystkiego, ale poukładane. Cisy cięte w kielichy i w diament. Wielki staw, w którym można pływać. Są też białe kamyczki, których nie znoszę, ale są.
A jak z tym walczyć, około 500 metrów trawnika mam w takie kopczyki. Na wiosnę robiłam wertykulację, ale to nie poprawiło trawnika. Jak chodzę to czuję pod nogami te pagórki.
Jako żywo tak zrobiłem. Dzięki za poradę Przestałem lać w ogóle, tu gdzie najbardziej zaatakowało jest niby nasłonecznione cały dzień i sucho, za to pod drzewami mokro, a trawka pięknie rośnie. Czekam na efekt. Można jej jeszcze jakoś pomóc? Podrzucić jakiego nawozu żeby się wzmocniła czy czego innego?