W tym roku zamierzam zrobić moją pierwszą gnojówkę z pokrzyw. Tylko nie wiem jak często się podlewa tą gnojówką i czy mogę wszystko podlać? Chodzi mi m.in o piwonie, bukszpany, tawuły, juke,hortensje i nowo zasadzony na jesień 2014 żywopłot z ligustr-u. pozostałe rośliny z wyjątkiem ligustru są bardzo zaniedbane... wprawdzie przeszły już jesienne podcinanie ale nikt nic nie robił przy nich przez 3 lata.

Możesz wszystko podlewać w rozcieńczeniu 1:10 nawet kwiatygnojówka z pokrzyw zawiera dużo azotu co dziala b.dobrze na warzywka, kwiaty, można podlewać np. raz w miesiącu można opryskiwac rośliny od mszycy

Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na to pytanie, ale może ktoś mi odpowie:
nastawiłam w tym roku kilka wiaderek gnojówki z wrotyczu. Pierwsze wiaderka były ok. - już zużyte, ale na kolejnych zrobił się taki delikatny korzuch i gnojówka zaczęła trochę "pachnieć" serwatką. Czy to jakiś szkodliwy grzyb, pleśń.. Czy mogę tą gnojówkę zużyć?

Aniula

Opryskiwać nią nie możesz. Tam "urzędują" już bakterie beztlenowe, kożuch może być ich pseudogrzybnią. Napisałaś, że czuć serwatką, a to oznacza bakterie kwasu mlekowego /które/ oraz octowego. Tym specyfikiem można zasilić kompost.



Pozdrawiam

Walerku, dziękuję za szybką odpowiedź.
A mogę podlać nią ziemię między drzewami owocowymi? czy wszystko tylko na kompost?

Aniula

Możesz, jak najbardziej.



Pozdrawiam

Dziękuję!
Super!!! Przez mój ogród były kopane wszystkie media do domu mojej siostry, minęło już parę lat, ale ziemia nadal jest w fatalnym stanie - pomieszana z gliną.
Sypię kompost, wybieram większe bryły żółtej gliny, w tamtym roku w warzywniku posiany zielony nawóz (jest lepiej!), w tym roku dołączają gnojówki.
Z kasą bardzo krucho, więc musi starczyć to, co natura daje, a w okolicy sporo wrotyczu.
Poczytałam już o gnojówkach, ale własnych doświadczeń jeszcze nie mam - nie wiem, czy na taką zmęczoną ziemię mogę lać częściej niż co dwa tygodnie? Może chociaż tam, gdzie nic konkretnego nie rośnie?

Aniula

Rekultywacja wymaga czasu, gdyż trwa rozwój życia. Dodając gnojówki zaszczepiasz wyjałowione podłoże mikroorganizmami. Do tego możesz sporządzić ANHK i również polać. Po dodaniu nawozu zielonego mikroby będą się mnożyć i spulchniać podłoże tak głęboko, jak wystarczy tlenu. Dlatego kiedyś Polinka pisała, że ziemia, którą podlewa gnojówkami jest "pulchna". Dodam tylko, że w kwaśnym podłożu /pH 4 - 6/ będą rozwijać się grzyby, a przy odczynie wyższym będą przeważać promieniowce /bakterie/. Podlewać możesz nawet dwa razy w tygodniu. Dla mikroorganizmów ważna jest dostępność substancji organicznej.



Pozdarwiam

Dziękuję serdecznie Walerku.
Gnojówka będzie przywracać życie w ziemi, a co do oprysków lecę dokształcać się w temacie HT i OW. I na pewno będę jeszcze o niejedno pytać.

Kasandra napisał(a)

Czy są jakieś domowe sposoby na gąsienice i mszyce? U mnie mają ucztę na pnącej róży. Wolałabym nie stosować chemikaliów. Podobno można się ich pozbyć przy pomocy mydlin, prawda to?