Footki śliczne wiosenne.
Klona koniecznie potraktuj miedzianem na grzyba.
U mnie napisałam na temat kory. Wychodzi na to, że odniosłyśmy podobne wrażenie
Beatko, mamy ten sam problem. Liście w korze, w kamyczkach, wybieranie tylko małymi grabkami i ręcznie zajęły sporo czasu. Kręciłam się, jak mucha w smole, a roboty nie było widać. Doszłam do wniosku, ze kora - to nie najlepszy pomysł. Z bliska mam wrażenie, ze na rabacie jest bałagan. Kora wcale nie daje wrażenia porządku. Bynajmniej w takim stylu ogrodu, jak mój
Z tej rabaty, co dziś robiłam nowe nasadzenia, wygrabiłam liście razem z korą. Wyniosłam to na kompost. Potem dodałam obornika i kwaśnej ziemi. Starałam się wszystko przekopać, ale jak zwykle g... zawsze było na wierzchu. Więc wzięłam łopatkę i zakopywałam między roślinkami.
Przesadziłam też budleję, tym razem wymieszałam ziemię z kompostem, na wierzch też wyściółkowałam kompostem i to rozwiązanie najbardziej mi się podobało. Doszłam do wniosku, że sukcesywnie będę podsypywać kompostu jako mulcz między roślinki. Jak roślinki się rozrosną, kora nie będzie potrzebna. Ona miała służyć do dekoracji i do zatrzymania wody w ziemi, aby szybko nie parowała. Biorąc pod uwagę, że róże, lawenda, Rh nie lubią kory, nie widzę sensu trzymania jej na rabatach
Iwonko szczerze mówiąc to nie umiem powiedzieć jaka tam jest gleba bo nawieziona z zewnątrz w tym miejscu była, generalnie mam gliniastą, ale nie tu. Piach to też nie jest. Miejsce natomiast jest mocno nasłonecznione. Kilka metrów dalej miałam posadzone jeszcze 4 szt., zrobione sadzonki z tego co na zdjęciu. Tam już gleba gliniasta i wilgotność większa zdecydowanie, słońce takie samo. I tam dwa padły zupełnie, a dwa trochę szałwia zagłuszyła więc nie miały dużego pola do popisu, ale rosną i jeden ma dużo pąków.
Mirella, wrzosy posadź na ziemi kwaśnej, można taką kupić z ph 3,5 - 4,5
Wymieszaj z rodzimą. I koniecznie kolorami
Do hortensji i rododendronów używa się takiej samej ziemi.
Ewuniu, obiecałam na dziś wiztytówkę, więc się postarałam.
Na pracę w ogrodzie się cieszyłam, tylko dziś zimno, a ja nieprzyzwyczajona po zimie machania widłami, więc tylko 3 godzinki pracowałam. Chyba mnie jesień zastanie w ogrodzie, tyle pracy.