lewdo wlazłam a już mi dech zapiera, dziewuchy no normalnie .... no nie wiem co pisać no też tak chce mieć ładnie jak u Was, a z tym doradzaniem Renatka jeszcze u mnie licho, ledwom ogrodnik od dwóch lat a na ogrodowisku niecaly rok więc wciąż podglądam i się uczę
Dzięki Renatko za odwiedziny i miłe słowa, no niestety trzeba mierzyć siły na zamiary zamiary u mnie spore a sił coś brakuje ... hmmm za to kg przybywa
Małgosiu
Nie chcę się ich, broń Boże, pozbyć (przecież mają już swoją historię)Ja jedynie chciałam je przesadzić na rabatę przy bukach a donice do końca obsadzić może, takjak podpowiada Edytka, rozplenicami z rozchodnikiem?
... no ale póki co na dzień dzisiejszy to nawet pół rośliny nie przesadzę ... bo przeziębienie mnie dopadło ... i do niczego się nie nadaję, nic mi się nie chce, na pewno nie mam ochoty na zmiany w ogrodzie ... jedyne o czym marzę to poleżeć w łóżeczku popijając gorącą herbatką z sokiem malinowym
Ale oczywiście masz pewnie jak zwykle rację, Małgosiu
Ha, ha, ha......zapisuje sobie ten post i to zdanie o..."kosmetycznych poprawkach.....jak znam życie to za rok no góra za dwa bedziesz znów zmieniac ksztłt rabat, przesadzac rosliny bo któras ci wypadnie, któras nie spełni oczekiwań albo nadmiernie sie rozrośnie....widze to teraz u siebie....tak juz jest że ogród to dzieło nie skończone...i w tym jest jego urok i czar...