Bardzo możliwe że się oswajają. Miasta się powiększają więc to ludzie wchodzą na ich teren. Dziś widziałam parkę bażantów na sąsiednim polu. No nie mogłam się napatrzeć. Fotek nie zrobiłam bo mój obiektyw nie zbliża aż tak bardzo.
Nie wiem, czy tylko mi się tak wydaje, że dzikie zwierzęta oswoiły się z człowiekiem i podchodzą pod domy. U nas też pełno saren, dzików, podobno pojawiły się także wilki.
Pomponikowy wianek super
Ja się cieszę że jakieś dzikie zwierzęta u siebie widuję. Dlaczego?? Bo mieszkam w mieście...obok są tory i stacja kolejowa. To niesamowite uczucie. Nie dziwiłabym się gdybym mieszkała pod lasem.
Wianek super bardzo mi się podoba.Zwierzyny u nas też sporo, bażanty, sarny,zające
Ostatnio jechałam z młodym samochodem i zająć sobie po polu kicał a on do mnie,że chyba już zbliżają się święta i prezenty bo zające już chodzą
U nas zające to standard. Bażanty w ubiegłym roku też widziałam więc chyba muszą tu stacjonować Reszty u siebie nie spotkałam.
Kiedyś jak ogrodzenie mieliśmy prowizoryczne i zające co noc obgryzały nam drzewka to jak raz eM wyszedł by je pognać. 4 zające zerwały do ucieczki. Mówił że nie wiedział co robić bo ziemia drżała od ich skoków niesamowicie. Szok.
Spacerujące po ulicy zające to standard. Ponoć chowają się przy pobliskich torach kolejowych.