Dziękuję za pochwały
Powojnik jest tam od 3 lat jak pisałam wcześniej ale teraz dopiero ujawnił się z tego gąszczu
Wnętrze siedziska było malowane wiosną ale z tego co mi się wydaje to tym samym albo bardzo zbliżonym kolorem. Szczerze to jak przeglądam foty to ten kolor sprawie na każdym zdjęciu w inny odcień wpada od szarości po fiolety w zależności od światła. Możliwe że teraz kwiaty powojnika dodatkowo podbijają fiolet
Czy siedzisko lubię? Oczywiście choć czasu średnio aby posiedzieć zdarza się, ale zdecydowanie córka mocno upodobala sobie to miejsce na
zabawe lalkami z koleżankami
Pozdrawiam
Hej Basiu kojarzę Twój Nick ale niewiem czy z O. Czy z innego forum... po głowie mi Murator jeszcze chodzi
Dziękuję i życzę także Tobie tego etapu nie boję się pracy w ogrodzie i tej całej rozpierduchy ale ten etap zdecydowanie najprzyjemniejszy pozdrawiam
Nie dziwię się że kochasz te widoki. Najlepsze uczucie dla ogrodnika to takie gdy stoisz, obojętnie gdzie i rozglądając się w koło wiesz że ten widok jest jak z żurnala. I sama do siebie się uśmiechasz.
Zapracowałaś na to kombinując długie lata by wszystko grało.
Ja też u siebie jestem coraz bliżej końca. Już nie mogę się go doczekać. Teraz poszukuję miskantów Variegata. Dużo sztuk za namową Polinki.
Bardzo mi go szkoda, mam go 10 lat - od jakiś 3 lat choruje - najpierw nie rozwinął kwiatów tzn pąki pękły ale nie rozwinęły się ( Mazan pisał co to ale nie pamiętam - jakaś choroba grzybowa) pryskałam sporo, ale w tym roku odpuściłam...
Cześć Sebek Trzmielina wiem, że niezawodna ale nie mój gust... cis wiadomo - sama klasa ale mam już tu 3 stożki z niego i kulek w nogach rh - klonik mi tu dałby lekkości... tak myślę ale gdybam jeszcze Dzięki za propozycje
Tak u mnie już wsio na tip top, teraz tylko leżeć przyjdzie
Powojnik tam był 3 lata, chyba od razu jak krąg stanął, ale nigdy czasu nie było aby coś mu dać na podporę konkretnego - była jakaś tam metrowa z bambusa, ale nie zdała egazminu - w tym roku eMa mocno molestowałam. Dumaliśmy co dać i jak, bo jak krąg się nagrzeje to wiadomo, że popalił by powojnik i musiał być jakiś odstęp dla "powietrza". Stanęło na zwykłym przęśle ogrodzeniowym, nacietym aby był plastyczny i zamontowany na takich kotwach
Co do mrówek to mam wszędzie - nawet na elewacji ogromne ilości laziły... wogóle mam wrażenie że w tym roku robactwa w ogrodzie jest ogrom.
Pozdrawiam Cię serdecznie i brak mi fot aktualnych z Twojego ogrodu
Domi ja swoje zawsze cięłam w czerwcu i namachałam się co nie miara, bo miały zawsze już tak duże przyrosty. W tym roku pierwsze cięcie było w marcu, drugie czysto korekcyjne w czerwcu i dużo przyjemniej się ciacha... na czewcowe cięcie zostawiłam żywopłot z buksika i napisze Ci szczerze, że ostatni raz - musiałam w maju za niego się wziąć bo przyrostów było tyle że kładł się - okropnie tnie się w takim bałaganie. Dodatkowo przypałętała się miodunka a wiadomo, że ona na młode przyrosty się rzuca, obyło się bez oprysków - wystarczyło ściąć. W przyszłym będę testować marcowe cięcie i ciekawa jestem, czy wtedy "resztki" młodych przyrostów też będą dla niej atrakcyjne
Ostatnie 3 cięcie robię w sierpniu, ale to tylko gałązek, które mocno przyrosły
Co do rad cięcia to oczywiście nie w słońcu, ubiegły czerwiec był mega upalny i pamiętam, że późno wieczorami działałam
Dzięki Aniu ogród jest już kompletny dosadzam coś tam ale to drobiazgi i napiszę nieskromnie że lubię te widoczki - zwłąszcza jak świeżo po pieleniu i cięciu kantów trawnika - pisze już kolejny raz, ale ten ostatni zabieg to taki drobiazg a zmienia wygląd trawnika znacząco Pozdrawiam
Będą takie jak na zdjęciu tylko szersze 90x35x60h, na drugim zdjęciu widać gdzie będą stały, jedna obok drugiej. Ta co mam teraz będzie przed wjazdem do domu.