Nie wiem jak ty ta gumę mocujesz bo wcale jej nie widzę Chyba ślepa jestem albo zamroczona widokiem tych ogromniastych hortek
Chętnie bym odgapiła te podpory,ale nie dopatrzam się gumy...
Ostatnie dwa dni z wiatrami, deszczami, burzami trochę odgoniły ogród na dalszy plan... to i dłubac nie było gdzie Właśnie wróciłam z CO zamówiłam 30 worków kory na uzupełnienie na rabatach... także przez najbliższe dni w ogrodzie będzie intensywnie pachnieć lasem...
ja już też zerkałam na Twoje troszku jestem niezadowolona ze swoich, pomylone - źle dobrane wysokością i porą kwitnienia ... kierowałam się opisami i się nie sprawdziły
Daj cynka co powiedział... pytanie jak się ugadaliście: zdjąć tylko darń czy porządek po sobie zostawić, bo to co dla nas jest jasne (czyt. miejsce gotowe do sadzenia) niekoniecznie musi być czytelne dla drugiej strony...
Swoją drogą teksty typu sucho, źle, bo nie zlane wodą są moim zdaniem nie na miejscu... (może walchlować ich jeszcze miałaś ) woda nie wsiąka pół dnia - sami mogli to uczynić w końcu w ich interesie było, aby ułatwić sobie pracę
ps. My jak ściągaliśmy darń (zaznaczam 500m2) i wybacz, że dopiero teraz mnie oświeciło aby Cię poinformować () wynajeliśmy maszynę do zrywania darni (koszt nieduży chyba jak dobrze kojarzę 200-300zł) szybciej się sprzątało - zwijaliśmy rolki tej darni i ugadaliśmy się z sąsiadem co się budował, że on z chęcią przyjmie tą górę ziemio-darni Także kursowaliśmy tylko z taczkami
Wesele świetne, ale w Małopolsce, więc trzeba było jeszcze wrócić
Wczoraj zaczęłam zbierać tę niby zdartą darń, ale nie mam gdzie jej utylizować. Na piątek zamówiłam przyczepkę, w sobotę muszę wywieźć na PSZOK. Optymizm- minus 10