Miło po pracy ugotować coś i usiąść w słońcu na chwilę. Zjeść i do odchwaszczania buahahaha
ale kończę, powoli! Pewnie tylko po to żeby zacząć od początku
Front ogarnięty, zamówilam korę, będzie w przyszłym tygodniu, jak rozłożę to obfocę. Coraz bardziej zielono dookoła a był pasek brzowej gliny... brrrr
Posadziłam luźne walające się dookoła rośliny w doniczkach, jakiś pojedynczy szparag, szałwia, piwonia, przywrotnik... tak to jest jak się woziło rośliny na raty od Rodziców

dziś wymelduję rutewki w bardziej cieniste miejsce bo cierpią, w to miejsce posadzę małe rozchodniki które w doniczkach ledwo żyją. I wtedy zostanie mi tylko hostowiso do zrobienia. Pewnie nie dzisiaj, ale...
Opryskaliśmy bukszpany i bób na mszycę i larwy, zobaczę po południu jak się mają.
Kurki wypuszczone ochoczo wymaszerowały rano i rzuciły się na jedzenie. Woda wymieniona, zajrze do nich w południe. Pies dostał resztki z obiadu też zadowolony
Miłego dnia!!!!