też lubię kolor czerwony i mam kilka czerwonych akcentów w domu teraz czas na ogród
W takim razie czas na Ogród Aniu, jest wiele możliwości w ogrodzie.
Ja szukałam hamaka w kolorze czerwonym, nie łatwo ale kolorystyka zachowana w paskach.
Teraz będą pokrowce na leżaki czerwone, oczywiście jak znajdę, pochodnie też kupuję czerwone to już obowiązkowo.
Marzy mi się wielki czerwony parasol, ale uważam że trzeba zachować umiar i chyba skończę na zieleni.
Jak bym miała większy ogród, zapewne wstawiłabym czerwoną bramę, przejście do innej części ogrodu już takiej bardziej japońskiej.
Marta rosyjskim to ja w podstawówce super władałam (oj jak to dawno było), potem przyszła reforma językowa i jak byłam w tym roku na Litwie ( a tam albo litewski albo rosyjski) to jakoś słow a mi z głowy 'wyszły'
no proszę a ja myślałam że to tylko ja taka zacofana... co z tego że się uczyłam jak nie umiem...jeszcze z rozumieniem to jako tako ale z powiedzeniem gorzej...
Beatko w przedszkolu u mojego Franka od 2-3 lat organizuja hallowen, w tym roku było mnustwo kościotrupów. Mieszkam na takiej wsi że chyba raczej do nas nie trafi zgraja przebranych dzieciaków przez kolejnych klika lat...
Beatko w przedszkolu u mojego Franka od 2-3 lat organizuja hallowen, w tym roku było mnustwo kościotrupów. Mieszkam na takiej wsi że chyba raczej do nas nie trafi zgraja przebranych dzieciaków przez kolejnych klika lat...
czytam o łopatce i powiem Wam że też mam fiskarsa ale taką plastikową i jest rewelacyjna!!!! nic się z nią nie dzieję
Ten metalowy model jest jakiś felerny: można nim spokojnie kopać w piachu, ale po wbiciu w glinę, metal wygina się w każdą stronę i nagle okazuje się, że wypukła dotąd część już nie jest wypukła Kupiłam najzwyklejszą najtańszą bezimienną łopatkę z drewnianym trzonkiem i jest o niebo lepsza od tego Fiskarsa.
Ja już zniszczyłam tak dużo łopatek, że trudno zliczyć, sama nie wiem jaką kupić, żeby jej nie wygiąć i nie złamać. Może tak jak Ty Dominiko muszę taką najzwyklejszą z drewnianym trzonkiem nabyć.