Joanko macham wieczorowo Wiem, że smaragdy powinnam kupić już większe tylko odwieczny problem z funduszami Rabata pięknie się rozrosła dzięki magicznemu nawozowi na F...
Kondziu czytam, że o kurkach zamarzyłeś? Dobra rzecz w dzisiejszych świecie,pełnym chemii i ulepszaczy. U nas też pojawiła się taka myśl, tylko najpierw musiałbym zaprzyjaznić mojego 50 kg piesa z nimi Niestety wiem, że byłaby to krótkotrwała znajomość
Aga niezły akrobata z Twojego kicusia Uśmiałam się z poszukiwania bombki. A może on tam jakąś słoninkę wyczuł, że tak kombinuje!? Po prostu fruwający kociak
Podsumowując tamten rok stwierdzam, że ciut zle zaczęłam Największy błąd to stopniowe kupowanie smaragdów. Mogłam najpierw sadzić tuje a póżniej myśleć o roślinach. Teraz będzie misz masz w wysokości żywopłotu.
Pomijając wszystkie błędy i niedoskonałości, które popełniłam ogrodnictwo to jest radość i ukojenie dla mojej duszy a wieczór w ogrodzie z lampką wina przy świetle pochodni i zapachu lawendy to najwspanialsze zakończenie każdego dnia
Ciągnie mnie już bardzo do zrobienia nowego planu ogrodowego, najchętniej już jutro zaczęłabym coś przesadzać, dosadzać ale najpierw krótkie podsumowanie pierwszego roku w polinkowym ogrodzie
Moje szmaragdy posadzone pod koniec 2009 roku, jako 1,5 metrowe przystojniaki. Każdy z nich wyrośnięty jak kulturysta i miał po 2 - 3 wierzchołki. Przez pierwszy rok stały w miejscu obrażone i ani drgnęły. Nie pomagały ani prośby ani groźby – nic…. nawet 1 cm nieurosły. W kolejnym roku okazało się, że mam jakiś przeciek w piwnicy i zbiera się tam woda. Tata kupił pompę, ale coś trzeba było zrobić z wypompowywaną wodą…do kanału szkoda…więc ją pod szmaragdy. No i się zaczęło….co drugi dzień kilkaset litrów wody i iglaczki wystrzeliły w górę. Do dziś nie mogę je opanować – rosną jak szalone.
Polinka zobaczysz twoje też urosną, za nim się obejrzysz to już ogrodzenie przerosną - tylko je dużo podlewaj. Pozdrawiam wieczorowo i buziaki przesyłam.
Witaj Dominika
Zastawienie roślin takie żelazne, Ogrodowiskowe, bałam się kombinować z czymś innym aby nie zrobić cyrku Na jesieni wywaliłam klona z bukszpanu i posadziłam śliwę wiśniową. A teraz mam plan kolejny na te obwódki bukszpanowe tylko czekam na wiosnę
Uciekam do Ciebie zobaczyć Twoją ogród w podobnym klimacie jak piszesz
W natłoku wątków, które odwiedzam, Twój przepadł mi kiedyś... ale teraz obejrzałam od początku i powiem Ci, że takie metamorfozy to ja lubię w dodatku masz zestawione rośliny dokładnie tak jak ja na rabacie, którą w tym roku robiłam: trawa, lawenda, limki, żurawki i bukszpan i oczywiście wszystko w bardzo podobnym ustawieniu z chęcią będę obserwować, jak to dalej u Ciebie się potoczy, bo jest pięknie, w moim klimacie pozdrawiam serdecznie!
Nikita zajrzałam do Ciebie bo zainteresował mnie tytuł wątku. I się nie zawiodłam Smaragdy śliczne, gęste, dorodne. Marzę już o takich dużych u siebie Mówisz, że sadziłaś je 4 lata temu?!
Mam dzisiaj głowę pełną marzeń, zamiast pracować siedzę od rana z kartką papieru i notuję nowe pomysły Następny wolny tydzień to zrobię małe podsumowanie 2013 roku w ogrodzie i zaczynam wiosenną burzą mózgów