Męczy nas ten deszcz, najpierw nie było go wcale, teraz w nadmiarze... Ale mokre kadry ze słoneczkiem przebijającym przez chmury dla mnie najpiękniejsze. Czytam, że chciejstwa krzewowe w tym roku Szalej, szalej Szkielet masz idealny więc jak jeszcze drobiazgów przybędzie to tylko podziwiać U mnie jak sobie myślę to każda rabatka do lekkiego remontu... samo życie, nosi mnie chyba
Rabata pod marikenem też została oczyszczona z tulipanów. Wyciągnięte cebulki 2 sezonowe Princess Irene mega drobne. Że też one kwitły to się dziwię.
Teraz jest na rabacie nagle dosyć pusto. Liliowce Stella de oro mógłby sypnąć kwiatami bo w ubiegłych latach słabo mu to szło. Ale ciągle przesadzany był. Mocno po rabacie wędruje stebrnolisty anafalis. Musiałam go z lekka skompaktować bo był już w odległości 20 cm od kępy. Wybaczam mu to chodzenie bo bardzo fajnie rozjaśnia ten zakątek.
A jeszcze niedawno ta rabata wyglądała tak.
Ta mała rabata ma 120 cm szerokości i w najszerszym miejscu do 1 metra głębokości licząc do skrzyni. Upchnięte tam było 60 cebulek tulipanów (na zdjęciu naliczyłam ok. 50 kwitnących). W sumie 50 sztuk tam wystarczy cebulek, aby efekt był OK.
Kasiu. Ukopana sadzonka. W sumie mam nawet 3 sadzonki zrobione. Może ktoś jeszcze będzie reflektował. I mam do oddania sadzonkę przetacznika Christa.
Musiałam wczoraj trochę przód ogarnąć i go ograniczyć bo by róże zagłuszył. Tak samo pod nóż poszła kocimiętka. Niby kompaktowa jest ale przez 3-4 lata niedzielona urosła na kobyłę. Teraz jest trochę znośniej- czytaj luźniej na rabacie. Jedną różę 7 letnią wywaliłam i nie wiem, jaką tam dołączyć. Postanowiłam poczekać, aż będą wszystkie kwitnąć i wtedy decyzję podejmę czy Maxim czy Eisvogel lub Chippendale czy może Desdemona. Rozrzut spory ale mam je w donicach i mogą poczekać. Na razie zadołowany jest Chippek
U mnie wszystko w wodzie już od dawna stoi, a u mnie nie ma terenów zalewowych jak u Ciebie..do wody mam daleko i mieszkam na górce.. ale woda stoi.. do auta nie ma jak wsiać bo zalane wszytko. Na trawniku woda chlubie pod nogami.. ale jeszcze tydzień i ma być lepiej..
Niestety na siedzenie czasu brak.. a na wdychanie tym bardziej. I dylemat posiedzieć godzinę na forum czy w ogrodzie.. a najlepiej pójść spać, co zamierzam już zrobić..rano ledwo wsadkę do pracy, a niestety zaraz budzik będzie dzwonił.. Nie mam kiedy nawet fot wrzucić do siebie na forum, o rewizytach mogę zapomnieć tak jak i o posiedzeniu w ogrodzie
Owszem rośliny w oczku są, ale jest za zimno by ruszyła wegetacja, natomiast ryb mam o 3/4 za dużo.. a te już wegetują od dawna.. ale nie jest źle dziś pierwszy dzień chodziłam bez kurtki puchowej i bez czapki.. idzie wiosna.. ma lać jeszcze przez tydzień ale będzie cieplej..
Glonom temperatura nie przeszkadza, żyją i maja się dobrze.. już mi drugą pompę zatkały i popsuły.. zakleją gloniska wszystko i pompa przestaje działać.. Kupiłam niedawno nową i tez ją popsuły.. wiec wkurzyłam się i kupiłam preparat na glony nitkowate.. wyjdzie taniej niż co miesiąc nowa pompa.
Ale ruszyły pałki i irysy w oczku, powinno być już lepiej.. no i jest cieplej.. ani razu dziś kurtki nie nałożyłam
Witaj, miło Cię widzieć, dawno cię nie było albo ja dawno u Ciebie nie byłam.. a to pora poduszek floksowych u Ciebie
Twoja wisteria prowadzona książkowo, a moja to taki swobodny drapak