Sebku, skoro mowa o zaliczeniach, to ja dziś usłyszałam taką anegdotę:
Profesor i docent egzaminują studentów. Profesor egzaminuje, docent się przyucza. Wchodzi student, profesor prosi o wyciągnięcie kartki z pytaniem. Student losuje pytanie, nie po jego myśli. Panie profesorze, mogę zmienić kartkę? Profesor pozwala, docent wierci się na krześle. Po drugiej kartce też niewypał

Docent zaciera ręce, profesor na prośbę studenta pozwala wyciągnąć trzecie pytanie. Student rozżalony woła: O nie, znowu nie to pytanie

Profesor prosi o indeks, wpisuje 3-, student wybiega, żeby się profesor nie rozmyślił, kłaniając się w pas. Docent zły się pyta profesora: Jak to, przecież nie odpowiedział na żadne pytanie ! Profesor: Skoro szukał dobrego pytania, znaczy - że coś umiał