Dzisiaj od rana zaczął padać gęsty śnieg, który potem zamienił się w deszcz. Mgła zrobiła się jeszcze większa, więc żeby nie kusić losu zeszłyśmy do Karpacza.
To jest to samo miejsce co na poprzednich zdjęciach. Jak widać - niewiele widać
Kupiłam ubiegłej jesieni tylko jedną paczkę w Amsterdamie na pamiątkę. No bo co innego może ogrodniczka przywieźć z Holandii (pomijając inne "ziółka").
Weekendowe pozdrowienia z Karkonoszy. Zaliczyłam babski wypad w góry. Było super, mimo załamania pogody. W sobotę na dole piękne słońce i ciepło ale koło południa naszła mgła i zaczęło padać. Akurat wchodziłyśmy na Śnieżkę.
Spanie miałyśmy w Samotni. Piękne i klimatyczne miejsce.
Miło Cię widzieć Ewelina Dziękuję za miłe słówka Wszystko szybko rośnie, a najszybciej chwasty Nie ogarniam ich! Ale co tam .. ile dam rady tyle wyrwę, reszta zaczeka. Z nowych zdjęć może rh dla Ciebie Wreszcie się doczekałam, że kwitną porządnie. Ale jeden jest na skraju agonii(!!), choć rośnie w identycznych warunkach, jak pozotałe. Ech, czasem ciężko mi zrozumieć te moje rośliny ...
Wiesz, u mnie co roku coś tam się w trudzie i znoju urodzi. Ruderowa nareszcie zaczyna mnie z lekka cieszyć.
Przemku paproci nie mam zbyt wiele. Mam niewielką odmianę, bardzo ładna narecznica Crispa Cristata. Ma ok. 30-40 cm wysokości. Ponoć jest bardzo wytrzymała, w donicy powinna bez problemu przezimować, ale wiesz, różnie bywa. W ubiegłym roku zabrałam z działki i posadziłam w donicy na balkonie pióropusznika strusiego. No i niestety nie przeżył, co mnie bardzo zdziwiło. Może to wina tego, że dosyć długo leżał wykopany i porzucony gdzieś tam, zapomniany i takiego mocno podsuszonego zabierałam.
Natomiast w związku z "remontem" ruderowej prawie wszystkie paprocie spędziły ostatnią zimę wykopane z dosyć dużą bryłą ziemi. Wszystkie przeżyły.
Śliczna wietlica Ocean's Fury, wpada w niebiesko-szary odcień, liście są pięknie koronkowe: