Nawozy ani opryski nie są lekiem na całe zło.
Najpierw trzeba zastanowić się, czy się zapewniło optymalne warunki, dało odpowiednią ziemię o pH kwaśnym, żyzne.l zasobne, o odpowiednim składzie, nie posadziło za głęboko, nie zasuszyło, nie wyściółkowało grubo, bo nie lubią (czy aby nie ma szmaty albo kamyków

) - potem po zapewnieniu optymalnych warunków i podlewaniu wodą (najlepiej deszczówką bo inna może zmienić pH na nieodpowiedni) dopiero można się martwić.
Różaneczniki to wdzięczne rośliny, jeśli mają zapewnione dobre warunki.