Wczoraj było słonecznie ale dość mocno wiało. Wiatr mi nie straszny więc popracowalal na działce. Dokoczylam pseuo pergole. Naciagnęłam siatke na nią.
Wystawiłam stolik

Zaczęłam przycinac jalowca, ale tu potrzebuje więcej czasu

Przenioslam pień w inne miejsce. Cholerka, ciężki był.

Gosiek33 napisał(a)

klony pseudosebodianum, diabelski i mandżurski. Jeszcze raz zagadkowa roślinka i pierwszy pączek kuklika

Piękne listki!
Takie maluchy bardzo cieszą po zimie

Gosiek33 napisał(a)

Od Halinki dostałam! Mam nadzieję na żabki w ogrodzie

No proszę ! Ale niespodzianka
To może ty chcesz kosacce żółtego nad oczko ? Muszę go wykopać z malin
Kwitnie kwiecień/maj

Wiosennie (dziś bez ciemierników)

Fotorelacja z podstrzyżyn.
przed…


w trakcie…


i gotowe.


I jeszcze „niby bonsai”.

jolanka – no…szkoda „zielonej ściany”, ale co zrobić…mur jest sąsiada. A że sąsiad jest odporny na piękno roślin i raczej niereformowalny to już nic nie poradzę. Bym nawet powiedziała, że to przypadek raczej beznadziejny bez szans na wyleczenie.
Dla potwierdzenia moich słów wlazłam na dach i cyknęłam jak wygląda jego ogród…



No comment

Na wstępie również chciałbym się przywitać na forum. Ostatnie kilka dni bardzo dużo czytałem na temat projektowania nawadniania, nigdy tego nie robiłem, ale chciałbym się podjąć samodzielnemu wykonaniu. Do podlania mam mniej niż 300m2 trawnika zraszaczami oraz kropelkowo: pas 40metrów tui oraz 10metrów tui (obok podjazdu) i w przyszłości rabatkę (oznaczona trapezem na górze szkicu).



Wydajność źródła to 2,5m3/h, ciśnienie zmierzę jutro jak zakupię manometr.

Tutaj chciałbym się skupić na umieszczeniu zraszaczy. Całą instalację oparłbym o zraszacz Rain Bird 3504. Wobec powyższego kilka pytań:

1. Czy ustawienie jak na szkicu byłoby optymalne? Są co prawda 2 mniejsze obszary w zasięgu tylko jednego zraszacza, czy warto dorzucić w te miejsce po jeszcze jednym mniejszym?
2. Wg specyfikacji tego zraszacza minimalny zasięg to 4,6m – w projekcie mam kilka miejsc z wymaganym mniejszym zasięgiem – czy wobec tego muszę je zmienić?
3. Przygotowałem również tabelkę, w której wyliczyłem wydatki każdego zraszacza, ich suma wyniosła 1,27m3/h. Czy wobec wydajności źródła 2,5m3/h oznacza to, że mogę wszystkie umieścić w jednej sekcji mimo tego, że mają różne zasięgi oraz kąty zraszania?

Wrzucam plan z opisem:

1.placyk z koszem, 2.śmietnik w tujach, 3.ławka między tujkami, 4.huśtawka w zakątku leśnym, 5.piaskownica a w przyszłości kwadratowe lustro wody 6. pergola wypoczynkowa, 7.pergolka przy wejściu, 8.oczko-poidełko dla zwierzyny, śred. ok. 70 cm.,
> zacienione miejsca na szaro to podwyższone rabaty - dwie przy ogrodzeniu betonowym, gruba kreska w kształcie litery Z na boku A i jedna na boku D przy huśtawce,
> wycieniowane miejsca na zielono to rabaty,
> czerwone kropki to oświetlenie.

Dzisiaj w zacisznych miejscach było dosyć ładnie najgorszy ten wiatr. Obcięłam wrzosy opryskalam miedzianem i nawiozlam.

Kaczeńce



Kiku... Bardzo się cieszę, że na święta będzie kwitła. Bałam się, że ja zmrozi

Niedzielne

anabuko1 napisał(a)

Mam podobną paproć za garażem schowaną.I też nie wiem co to za odmiana .
Muszę ją teraz przesadzić, bo tam pewne rzeczy Bedą przesuwane.
Musze pomyśleć, gdzie i jak ją tam na nowo posadzić
Hosty widzę też masz piękne

Moje paprotki są dość ekspansywne, mnie to akurat nie przeszkadza bo miejsca mam dużo ale faktycznie dobrze przemyśleć gdzie się chce je mieć.

Aniu moja hakonka w domu bo na wsi jeszcze śpi.

Znalazłam jeszcze takie zdjęcie na którym lepiej widać sam narożnik. tam gdzie żółta gleba to jeszcze nie przygotowane do sadzenia - plan na ten sezon, ale za domkiem i cały narożnik przygotowany był jesienią i chyba bym mogła już sadzić

W końcu znalazłam chwilę żeby zrobić mały plan (2 kratki to metr)


Obecnie rosną: brzozy, 5 grabów kolumnowych, sosna czarna (do przesadzenia), jarząb "granatnaja", jodła mandżurska, 3 różaneczniki, 2 azalie, żółta magnolia i trochę mniejszych roślin których już nie zaznaczałam i zawsze można je przesadzić

Plan mam następujący: za brzozami dosadzić po 3 świerki serbskie w dwóch grupach, do grabów dosadzić jeszcze 7 szt aby były gęściej i "pociągnąć" je do strzyżonego żywopłotu (jeszcze go nie ma, będzie sadzony jesienią). Przed grabami (nr 4 ) w narożniku zamiast sosny posadzić jodłę koreańską albo inną sosnę może bośniacką? podsadzić to wszystko krzewami np. hortensją i trawami. Na 1 i 2 pomysłów brak w miejsce 5 marzy mi się dereń pagodowy a w kole nr 3 jodła kaukaska. Między 4 a 5 wzdłuż żywopłotu myślę o niższych (do 2m) drzewkach albo krzewach które wybawiają się jesienią.

Czy ma to "ręce i nogi"?? czy świerki poradzą sobie z brzozą? glebę mam gliniastą i ziemia jest długo wilgotna, ale może tak blisko brzóz będzie im ciężko? a zależy mi żeby było tam coś zimozielonego i większego, aby osłonić się od wiatrów.

poniżej dwa zdjęcia stanu obecnego, przepraszam za bałagan ale moi chłopcy zawsze coś rozniosą

la_estrellita napisał(a)

Zdjęć ciąg dalszy:

Ja się w pełni z Hanią zgadzam, że najpierw to co szkieletowe a potem reszta. A wiem co mówię, bo se nasadziłam popierdółek, a szkieletu brak.

Skoro chcesz wywalić te iglaki to ja bym widziała w tym przedogródku nawet trzy nieduże drzewka. W miejscu po narożnych iglakach takie jabłonki jak Hania proponuje albo magnolie (trochę bardziej wymagające). Pośrodku na tej ścianie pomiędzy oknami w miejscu trzeciego iglaka wiśnia Amanogawa (to kolumnowe drzewko, pięknie wiosną kwitnie, jesienią ładnie się przebarwia). Dołem lawendy w seslerii jesiennej i gdzieś te marcinki co je masz, będzie kolor jesienią. Oczywiście dodałabym zimozielone kule, ale skoro nie chcesz ciąć. Ale może byś się skusiła na kuleczki tujowe, chociażby takie Miriam jak moje. Aż tak dużo czasu to nie zajmuje, a przynajmniej nie są takie chorowite jak bukszpany (no i ta ćma!).

Tantiem za ścieżkę nie pobieram. Mogę się jedynie cieszyć, że się tak spodobała.

nigra


dopiero na fotkach widze kropeczki żółte na listkach, pyłki czy pasożyt?

brzoskwinia słabo bo mocno cięta więc i pączki obcięte, ale wyjścia nie było, bo mi ją w sezonie pod ciężarem owoców rozłamało


amanogawa

Kasiek napisał(a)

Od dluzszego czasu cos sobie planuje...naturalne i jakie piekne...


Haniu Prosze o podpowiedz-co to za kwiatuszki? Musze je zdobyc

Kasiu, to szczawik zajęczy, kwaśny, ale można kilka listków albo kwiatków zjeść bez szkody dla zdrowia, a nawet dla zdrowotności.

https://sekrety-zdrowia.org/szczawik-zajeczy-wlasciwosci-zastosowanie-i-przepisy/

Jolanko umordowałam się z tymi drzewami jak nie wiem co. Nie pasują mi tam te Nigry, no ale skoro są to szkoda mi je wyrzucić, a na razie nie mam na nie innego miejsca. Jeszcze nie wiem co będę dokupywać. Muszę zagospodarować to co mam, zobaczę ile wolnego miejsca zostanie i jak to będzie wszystko wyglądało.

Dla Ciebie sójka, która urządziła sobie stołówkę na głowie Lady. Złapała jakiegoś robal i tak go sobie na rzeźbie przysiadłszy kosumowała:





I w odlocie na magnolię: