Zgodzę się ze stwierdzeniem, źe ogrody na CHFSh są kompozycją na tydzień-dwa. Ale od lat to dla mnie najwspanialsze żródło inspiracji. Gdzież bym sie zakochała w formowanych grabach jak nie w ogrodzie Luciano Giubillei lub ulfa Nordfjela? A gdzie bym się zakochała w połaczeniu grabow, bukszpanow i hakone jeśli nie w ogrodzie Diarmuid Gavina?
Co roku czekam z niecierpliwością na pokaz najpieknijeszych ogrodów, tak samo jak co roku na Oskary