Dzisiaj był piękny dzień od rana ciepło, bardzo ciepło i cudowne słońce.
Miałam jechać na działkę, ale słonko tak przyświeciło, że mnie kurze przeraziły i postanowiłam doprowadzić dom do ładu.
Wiosenne porządki w lutym uważam za zakończone

Okna wyszorowane , firanki zmienione, a poprzednie wyprane. Ma balkonie schło w tempie błyskawicznym. Zatem postanowiłam zmienić pościele i wyprać koce i poduchy. Wszystko świeżutkie i pachnące. Udało się zrobić całość jednego dnia

Od jutra muszę się zabrać za ogródek u Mamy. Wymieniali nam wodę na ulicy i mamy wszystko przekopane, aż się boję tam iść

Ale przed świętami musimy zdążyć z przerobieniem ogrodu. Dobrze, że w zeszłym roku się za to nie zabraliśmy, bo cała robota poszłaby na marne...czasami warto się lenić i odwlekać pracę
W domu wywietrzone i pachnie wiosną, cały dzień okna miałam pootwierane i słuchałam jak szpaki świergolą. One już budki lęgowe zasiedliły
Mama mi uszyła nowe zasłonki do sypialni, jestem zachwycona
W dużym też szydełkowe
Uwielbiam te moje różane wzory