Mamy cztery sztuki i rosną prawie od początku. Tu na zdjęciu po lewej jest na przy domku a po prawej te pod ogrodzeniem ledwo widoczne 2 patyki. Rok 2010.
Szybko rosną. Ja swoich nie przycinam, bo zależy mi na takie ażurowej koronie. Dopiero teraz przycięłam niektóre gałęzie.
Obie wersje zakładają likwidację ścieżki schowanej za żywopłotem i cały układ komunikacyjny przestaje mieć sens. Czemu chcesz przesunąć ten żywopłot pod sam garaż? Boisz się, że będzie za mało miejsca od strony tarasu?
Szkoda, że wcześniej nie napisałaś, że tą skrzynię można stamtąd zabrać.
To dużo zmienia.
Asiu jestem, jestem Nie spałam za wiele, więc wybacz jeśli moje rozważania są mało logiczne. Tu muszę jeszcze wtrącić, żebyś nie odebrała mnie źle. Broń Boże, nie neguję Twojego planu, bo on jest super, a w życiu wychodzi inaczej jak się zna teren, zawsze wychodzi coś, co dla zainteresowanego jest widoczne i mniej wygodne w użyciu. Mam jakby dwie propozycje, ale ufam Ci bardziej niż sobie, i wiem, że spojrzysz na to krytycznym okiem. Po męsku, dosadnie, nie krępuj się
Na pierwszym planie jakby nie było żywopłotu przy garażu tylko bluszcz np, żeby zakrył tą metalową ścianę? Tą skrzynkę mam w planach przenieść, ona nie jest murowana ani nic
Żywopłot ukośnie taki kawałek tylko, żeby zakryć kompostowniki.
Nie bardzo to wygląda chyba jednak, tak patrzę teraz. Za bardzo udziwnione,prawda?
W wersji drugiej są cisy tuż przy garażu, zasłaniają go ale nie wiem czy ma sens je tak blisko sadzić? Kawałek żywopłotu idzie też prostopadle do kompostowników, wychodzi na tyle żeby go tylko zakryć.
I tu jeszcze pytanie, czy żywopłoty zostawić przy drodze w każdej wersji tak jak były na planie pierwotnym?