Witam miłych gości w moim ogrodzie na Majówce gdzie nie tak dawno rosła pszenica albo inne zboże (zresztą po zdjęciach jakie mam nadzieję uda mi się wstawić zobaczycie, że otoczeni jesteśmy polami uprawnymi).
Ogrodowisko odwiedzam już od dłuższego czasu, ale nie miałam odwagi założyć swój wątek, dopiero większego kopa dała mi
Hania_Gruszka argumentując, że to będzie także mój pamiętnik ogrodowy, przyznałam jej rację i po tygodniach bicia się z myślami odważyłam się wstąpić w szeregi zacnego grona.
Działka jest długa i dość wąska: 17m szerokości, 200m długości. Ponieważ całości nie bylibyśmy w stanie ogrodzić udało się wygospodarować 70m ogrodzenia, działka jest rolna więc wolno było postawić jedynie domek gospodarczy, ale z powodzeniem pełni rolę przytulnego schronienia, ba nawet miejsce na kominek się znalazło

.
Jak mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia więc dwa lata temu wymyślałam, że będę uprawiać warzywa

. A że u mnie krótki lont

raz dwa zadzwoniłam do naszego pana od ogrodzenia , umówiłam co ile będzie kosztowało (bo to nie tak, że sobie wydzieliłam z tego co było, nieee, trzeba było dogrodzić kolejne metry, dokładnie następne 15m) i umówiłam się na termin. Mój p.o. eM został postawiony przed faktem i nawet nie zdążył zaprotestować

na szczęście jest już przyzwyczajony

W związku z tym mamy patchworkowe ogrodzenie ale wcale mi to nie przeszkadza, estetka że mnie żadna, co widać po rabatach i całej reszcie

, taka trochę wieś tańczy i śpiewa, taka moja
Majówka
Na początek wkleję pierwsze widoczki i pierwsze rośliny, które sobie wymyśliłam, oczywiście nie mając o nich bladego pojęcia, poza tym, że zielonym do góry. Na Ogrodowisko trafiłam niestety już po pierwszych wyczynach ogrodowych, gdybym wiedziała wtedy to co teraz na pewno miałabym mniej pracy. Ale lepiej późno niż wcale
Na początek posadziliśmy 100 tui żeby w przyszłości chociaż troszkę osłonić się m.in przed wiatrem - to te chudzinki przy siatce