Moje wczorajsze wiankowe nabytki. Wianek letni. Wszystko zaczęło się od tych róż. Ich kolor jest niesamowity zielono-szmaragdowy i nie ma drugiego takiego samego.
A dlaczego ściana jest tylko Oli? Reniu... Przecież kształt zaokrąglony ja wymyśliłam hmm.
A o mnie to się już zapomina? Nieładnie na mnie to już nie można liczyć? Też czasem potrzebuję dobrego słowa.
Kolor powinien być taki jak donice. Wylewka zrobiona gdzieś na zamówienie z szablonem w dłoni. Owal dokładnie taki, jak owal koła placyku. Rozrysuj sobie w realu, dopiero wtedy muruj.
Dziękuję Danusiu. Taką informację, że hakone jest zimozielona pani w centrum ogrodniczym mi udzieliła.
Zgłębiłam swoja wiedzę i na wątku u Any i w artykule, który przesłałaś
Hakonechloa nie jest zimozielona U mnie teraz pod śniegiem, ale po mrozie była beżowa, nieźle wyglądała. Wiosną ją ścinam do ziemi i zaraz wychodzą młode "kiełki" i się zazielenia (zażółca)
Danusiu, takie tempo narzucasz,że nie nadążam. Już o świętach kolejnych? Toż ja dopiero dochodzę do siebie po ostatnich.
Walentynki to miły akcent w oczekiwaniu na wiosnę.
Róże, nawet stare wielokrotonie przesadzałam. Trzeba je przyciąć, wykopać dobrze i dbać po posadzeniu, cieniować jest dobrze z koca czy brezentu zrobić dach.
Kiedy? Wiosną jak ziemia rozmarznie i będzie ciepło, trawa zacznie rosnąć. Ale róże nie mogą mieć wykształconych liści. Wtedy najlepiej. Nadmieniam, że przesadzałam nawet róże w fazie kwitnienia
Zamiast na palecie, możeż przeciągnąć/przenieść na mocnej szmacie w 2 lub 4 osoby. Każda trzyma za swój róg szmaty.
Styczeń się kończy, potem Walentynki - poza nawiasem nic nie ma ciekawego na Walentynkowy dzień, jedynie futrzane białe serce widziałam, ale u mnie jakoś nie pasuje Nie mam pomysła. Szukam.