Wiosna 2017 cd...
W pewnym momencie powstał taki zryw, że rąk zaczynało nam brakować.
Chyba nie wspominałam, że wszystko robimy sami, czyli zestaw „Ja i Mój” - albo inaczej... „Mój i Ja”

Aaaa... skłamałabym... Pan koparkowy wykopał nam dziury pod fundamenty, szambo i studnię chłonną, ale to tylko dlatego, że nigdzie nie chcieli nam koparki wypożyczyć

I proszę nas nie żałować - jacy to oni biedni, utyrani, od świtu do nocy na budowie. Pewnie plecy bolą...odciski, połamane paznokcie... to już słyszałam
Robimy, bo lubimy. To nam sprawia frajdę, daje dużo satysfakcji, jesteśmy z siebie dumni i to wystarczy. Koniec, kropka.
Wracamy do ogrodu...
Powstaje rabata na zewnątrz, przy drodze dojazdowej. Z założenia ma być bezobsługowa. Jałowiec płożący 'Wiltonii’ + ’Limeglow’.
Jako żywopłot, tło dla... chyba trawnika, bo na tym etapie dalej miały być tylko tujki i trawa

, wyrosły pasy z żywotnika olbrzymiego ’Kórnik’.