Jak na razie wywaliłam tylko jedna różę.. bo na więcej brakło czasu I już zero nowych róż.. nie kochamy się ..
Pozostałości po Nostalgii.. akurat ta mi się bardzo podobała.. i pasowała, ale róża po róży się nie sadzi.. przesadziłam piwonię.. i demolka, wszytko tu zarosło siewkami czego się da głównie traw .. cały dzień (boża niedziela), a to tylko kawałeczek Kiedy zrobię resztę ogrodu ????
Za tydzień zapowiadają już koło minusa..O sprzątaniu nie myślę, bo nie ma szans.. ten rok zmarnowany dla ogrodu. Cieszę sie że sezon liściowy zakończony.. odciski mogą się leczyć.. tak na szybko machałam grabiami, że aż bąbli sobie narobiłam. Na rabatach niech leża liście..dla jeży
Miejsce po żółtym cyprysie/tui (ładna była, ale się nie mieściła) zagospodarowałam moimi nowymi cisami i posadziłam Ice Dance.. będą większe te moje Wojsławice O ile trawki przeżyją, na wszelki wypadek jednak pozostawiłam do rozsadzania.. jak sie nie przyjmie z powodu pory roku, to wiosną podzielę inną kupkę
Trochę tym nowym do tych po lewej brakuje, ale kwestia roku
Też je lubię, tylko rosną wszędzie.. wszytko zagłuszą i wyprą.. a w kamykach przy oczku to już maskara.. i z tej okolicy to wszystkie wywalę..
Na razie uszczupliłam "łezkę. Różaneczniki dostaną światła trochę, a na łezce będzie luźniej. Wszytko się rozrosło za bardzo.. żal się pozbywać (szczególnie jak roleta zepsuta a okna wychodzą na sąsiadów, trochę to zasłaniało) ale innej opcji nie ma.
Zniszczyła setki cebul.. trudno
Na foto nie widać że lepiej, ale jest lepiej, niech tylko serby od sąsiadów urosną i zasłonią domy i zrobią tło.. jeszcze 3 lata i bezie dobrze
Powiększyłam wrzosowisko... kiedyś było spore, ale krzaki wyparły wrzosy. Teraz widać sama korę, ale urosną, o ile nie umarzną bo to nie pora na sadzenie
Jest na pewno przestronniej.. bez tego tłoku gdzie wszytko walczyło o przetrwanie
A ja dziś pierwszy raz świadomie wywaliłam prezent.. i to od Ciebie, co prawda miał być chyba dla Reni, a wylądował u mnie,.. ale prezent to prezent..
Chciałam uładzić i ogarnąć, ale tak się to rozlazło.., że w nerwach wywaliłam wszytko.. i tak jeszcze zrobię z połową ogrodu..
Bylica i niedorobione bodziszki, siewki naparstnic i orlików.. wyleciały.. i posadziłam chochelkę Stripe It Rich. Jeszcze malutkie ale jak urosną będzie fajnie..tylko chłop będzie narzekał że wyłażą mu na trawnik I skróciłam róże, zostawiłam po najładniejszym pędzie z kwiatami.. do wiosny 3 metrowych batów bym nie strawiła za oknem. Resztę utną po przymrozkach. A raczej po zimie. bo ta pora roku to już nie przymrozki a mróz..
2 dni porządkowałam ogród. Ledwo żyje ale jest już wszystko przygotowane do zimy. I dobrze bo za chwilę szykuje sie budowa, czyli spełnianie marzeń cd
Wokół oczka wycięte floksy, w oczku zaś rośliny wodne.