U mnie zawilce rosną pod płotem, przed szpalerem tujek. Mimo że są systematycznie deptane przez zgraje przechodzących tamtędy kotów i kociątek, dość dzielnie dają sobie radę.
Iwonka twój wątek trochę śpi , żeby go troszkę ożywić kilka zdjęć z Rabczańskiego parku dla wszystkich miłośników traw.
Zielona hakone , moja torebka jako miarka
Toszko dziękuję za odpowiedź. Kompost niestety już cały zużyłam w tym roku, reszta dopiero się robi. Kory nie chcę na razie dawać, bo nie wiem co tam będziemy robić - być może tylko trawa. To spory kawał działki
Drugi szpaler sadziłam w tym roku we wrześniu - tu już przekopałam wcześniej ziemię w obornikiem, korą i mączką bazaltową. Dużo podlewaliśmy po posadzeniu. Jednak zauważyłam ostatnio, że pojawiają się brązowiejące gałązki. Jak je ratować?
A może jestem przewrażliwiona? ;(
Aby hakone pieknie rosła musi mieć (koniecznie) przekopaną korę z ziemią. Sporo tej kory musi mieć i dodatkowo na minimum 60cm-1m w promieniu. Kora gwarantuje sukces przy wielu trawach ozdobnych. Ogólnie przekopywanie kory z ziemią bardzo dobrze wpływa na kondycję gleby i roslin. Kora w glebie to nie tylko dawca próchnicy, ale także ma ozdrawiające działanie p/fytoftorozie. Po przekopaniu kompostuje się ok.2% dziennie, czym głębiej i więcej wilgoci tym ten proces przebiega szybciej.
Witam, mam problem z moimi thujami odm. kórnik. Jeden szpaler posadzony jest od dwóch lat i kilka z nich prawie do początku choruje (sadzone były jeszcze zanim poczytałam na Ogrodowisku jak przygotować podłoże ). Pryskałam na wiosnę topsinem, obcinałam gałązki najbardziej brązowo-czerwone. Teraz zauważyłam znów to samo. Pryskać? Da się je uratować?
Kilka wygląda tak:
Reszta wygląda raczej dobrze
Muszelko kochana to przez Twój domek w ogóle wzięłam pod rozwagę taką możliwość budowy domu i złożyłam papiery do UM.
Masz śliczny, przytulny i zarazem komfortowy domek idealny dla dwóch osób. I chyba tak własnie muszę na to patrzeć.
Wybudować powoli i przeprowadzić się dopiero za kilka lat jak chłopcy się już usamodzielnią , a teraz traktować go jak dom na weekendy.
O wygląd też chodzi, lubię zgrabne nieudziwnione domy a poza tym tradycyjne najlepiej w typie dworku z gankiem opartym na kolumnach i do tego z pełna symetrią ot mój bzik
Kasiu proszę bardzo! Jeżeli odwiedziny w moim ogrodzie zwiastują dobry dzień, to jest mi bardzo miło. Dziękuję!
Kolorów jest jeszcze sporo, ta jesień jest wyjątkowa
Kasiu muszę mieć 100% pewność
Domek z tak wysoką ścianką kolankową wyglądałby dość niezgrabnie, ale to moja opinia. Ja jestem niestety estetką i nie zrobię nic co nie będzie mi się podobać
Maksymalna ścianka to wysokość biurka i wezgłowia łóżka czyli jakieś 75 cm
Ewciu niestety nikt tej decyzji za mnie nie może podjąć, boję się też takiego pochopnego kroku bo mimo, że mały to jednak kosztować będzie i jest w sumie decyzją nieodwracalną. Zawsze można coś przebudować, ale to później różnie może wyglądać, a poza tym nie chcę mieszkać przez lata na budowie.
I wracając do tematów ogrodowych - żurawki, które tydzień temu rozsadzałam, stoją jak żołnierzyki. Zajrzałam do nich po tygodniu - niczego nie potrzebują. Jesienna aura im służy
Ja też jestem prawie pewna, ale ciągle mam w głowie to ale...
Moi chłopcy mają 15 i 18 lat. Jak wybuduję minie ze dwa lata, tak sądzę bo nie zamierzam się jakoś specjalnie spieszyć. Czyli będą mieli 17 i 20. Jest szansa, że Duży już będzie chciał mieszkać sam, a Młody na 100% pójdzie z nami, a jak będą chcieli zamieszkać z nami razem?
Nie zmieścimy się za nic w świecie...
Oni obydwaj maja powyżej 185, poddasze będzie dość niskie i dla dwóch prawie dorosłych chłopców chyba ciasne...
Kasiu już spisałam za i przeciw To prawda sprzątania mało, ale też mało miejsca na przechowywanie gratów. Rachunki małe to mnie najbardziej przekonuje.
Człowiek pół roku spędza w ogrodzie, a w tym roku już chyba już 9 miesiąc się zaczął, to rekord od kilku lat
Dziękuję Mam nadzieję, że podejmę słuszną decyzję