Coraz więcej jesiennych kolorów w ogrodzie. Vanilki i rozchodniki jak posypane różem.

Życie jest ulotne niczym trzepotanie skrzydeł...

Zostawia w historii ślad, niczym kręgi na wodzie..

To próba przetrwania mocniejszych...

I cichą akceptacją samotnych...

Witam, mam rabatę (długość ok. 10 metrów) dzielącą ogród na dwie części, rabata północ-południe. Posadzone mam tam szmaragdy, przed nimi hortensje, a przed nimi liliowce, na początku rabaty mam trawy.



Po drugiej stronie szmaragdów chcę posadzić hortensje, przed nimi hosty, chcę jeszcze upchnąć tam w kącie azalie, a na początku rabaty turzycę ice dance (mam z przodu dwie kupki)
Czy ma to jakiś wizualny sens?

Bylam dzis w B i mam i ja

Tulipany botaniczne
Oraz kolejna paczka exoticow

Jakby co poszlam po sloiki na przetwory tez zakupilam.

Przyszla tez paczka z tym:


Obym szybko nie musiala uzyc...

Nie tak to miało być ale życie pisze własne scenariusze... Zamiast zwiedzać fiordy, złączyliśmy się duchowo z naszym przyjacielem w miejscu które pokochał ponad wszystko...
Kiedy szliśmy przez cmentarz w Norwegi pomyślałam, że chciałabym spocząć w takim miejscu. Groby to nie grobowce lecz płyty wbite w ziemię

lub wielkie kamienie.

Przy niemal każdym kwiaty, najczęściej begonie... Widok na góry i ta anielska cisza...

Zbiory z pierwszej nocy...

Edit:
Zdecydowanie najwięcej osobników było w wolnowiszącym na wysokości 2m lejku przy tarasie. Dużo mniej w lejku wiszącym na bukszpanie.

Johanka77 napisał(a)

Dla anna_t widok bajzlu ze schodów

grrr węgierska koleżanko no bajka
A jak zniwelujesz spadek? Jakiś schodek robicie?
Poka jak jest teraz

Dziewczyny, dokładnie trzeba walczyć, również dla dobra innych choć nie powiem po opryskaniu wszystkich buksów padam. Miałam jeszcze Decis i Go zużyłam do końca, bo jutro zamawiam Lepinox, a boję się, że zanim on dojdzie, gąsienice urosną.

Zobaczcie co złapałam po pierwszej nocy:


Zdecydowanie najwięcej było w wolnowiszacym na wysokości 2m lejku przy tarasie.

Miskanty rok temu:

A z serii"goście w ogrodzie" po jeżach dziś pora na.....


papugę
Mieliśmy ją dziś w gołębniku. Pewnie komuś zwiała. M próbował ją złapać ale tak dziabnęła go w rękę ,że ją wypuścił. Szkoda bo pewnie ptaszyska ją zadziobią.

Taki to komunikat

A tak kwitły w zeszłym roku:

Dla Polinki miskant:

Tak wyglądają obie rabaty. Nie wiem dlaczego, ale ta po prawej nie pasuje mi do tej po lewej. Hortensje na 100 % wyrzucam stąd na wiosnę. Co zostawić? Co dosadzić? Nie wiem.

Dzień dobry,

piszę na tym forum po raz kolejny bo wiem, że zawsze dostanę jakąś poradę.
Potrzebuje pomocy z trawnikiem albowiem trawnik nie jest taki o jakim marzę, nie jest zielony taki jak na poczatku tego lata. Opiszę sytuację od początku:

w tym roku na przełomie marca i kwietnia, posadziłem tradycyjnie trawnik, trawa rosła w dość dobrym tempie, stając się szybko zielona i bujna. po 4-5 koszeniach od wysiewu trawnik był bardzo ładny, był soczyście zielony. Niestety przy 5-6 koszeniu zauważyłem że trawnik jest dziwnie żółty i czasami widzę w nim ubytki a źdźbła trawy są "toporne".

Jeśli chodzi o nawożenie to nawoziłem pierwszy raz ok. 2 miesiące po zasadzeniu tym środkiem dwukrotnie w odstępie 2-3 tyg:
https://www.castorama.pl/produkty/ogrod/uprawa-roslin/nawozy/do-trawnikow/nawoz-do-trawnikow-aftercut-zielony-w-3-dni-3-5-kg.html

a następnie przed upałami dwukrotnie nawiozłem trawnik solidną dawką nawozu
SUBSTRAL 100 dni Regenerator (przygotowania do suszy) z azotem, fosfor, potasem.

Trawnik koszę przynajmniej raz na 10 dni, na kilka cm (najwyższa wysokość w kosiarce).

Nie podlewam często, raz na 3-4 dni, ale solidnie.

Co robić? dlaczego trawnik jest "średni" ? dlaczego posiada tak wiele uschniętych źdźbeł przez co jest taki żółty? czego mu brakuje?

Od samego rana po niebie snują się szare chmury. Temperatura w okolicach 28 stopni.

Rośliny ledwie zipią.






Oberwałam dzisiaj z doktorka wszystkie zarażone rdzą liście, zebrałam takowe z ziemi. Przycięłam gałązki. Jemu i pozostałym różom zrobiłam oprysk z PW.
Przejście do warzywnika zarosło mi różami.



Tojeść szykuje się do kwitnienia.

anna_t napisał(a)

Mądre słowa.. U mnie wszystko przede mną.
Narazie bunt 3 latki mam i pierwsza klasa starszej niedługo
Oby i mi się udało wychować tak aby nie upadły na tym rowerze

Aniu, rodzicielstwo to jedna z najtrudniejszych ról jaką odgrywamy w życiu. I nikt nas do nie nie przygotowuje. Nie dziwota, że tyle mamy związanych z tą rolą lęków.
Co do upadków...łatwiej poradzić sobie z sukcesem. To umie prawie każdy, poza tymi ze skłonnością do wody sodowej. Najtrudniej wyćwiczyć umiejętność radzenia sobie z porażkami. Tak czy siak przewróci się na tym rowerku i co wtedy usłyszy?

Agnieszko z Gutlandii, schłodzone w lodówce pokrojone gruszki z posypką z malin są rzeczywiście lepsze od lodów. Dziękuję za podpowiedź.

Iwk4 napisał(a)

Dzień dobry. Na ekranie komputera pojawia się informacja o wygaśniętym certyfikacie bezpieczeństwa.

Proszę o interwencję.

I u mnie to samo od ok. 2 godzin...