Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "polinka"

Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:14, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Toszka napisał(a)
Haniu, toż masz rację, że teraz na słońcu to tak samo jak w Italii...czyli jutro moje pomidory lądują na dachu


U Ciebie też tak gorąco???

Toszka jak jesteś to doradz co mogę dawać psu takiego schłodzonego? Daję mu zimny jogurt naturalny ale czy dobrze? Męczy się ten mój staruszek...
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:10, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Piękny wypoczynek miałaś. Świetna fotorelacja.
Robię suszone pomidory. W tym sezonie wystarczy doba, aby były gotowe do zalania olejem.


Dziękuje Haniu to prawda, odpoczęłam.

O suszonych pomidorach pomyślę jak eM zacznie protestować na dietę pomidorową
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:08, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
la_estrellita napisał(a)
Jejku, jaka fantastyczna wycieczka. A znasz może jakieś szlaki, w Bieszczadach, które można przejść z wózkiem? Wózek sportowy, nie zwykły dziecięcy. Możesz mi napisać na priv żeby tu nie śmiecić .
Pomidoŕow nigdy za dużo. Ja w sezonie zjadam minimum kilo dziennie.


Agnieszko, napiszę jutro choć szczerze mówiąc nie kojarzę takich szlaków.
W KArkonoszach łatwiej o takie szlaki bo tak bardzo dużo jest dróg dojazdowych do schronisk, które spokojnie można zrobić z wózkiem

eM się smieje, że przeszliśmy na dietę pomidorową
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:06, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
AngelikaX napisał(a)
Widoki obłędne i podziwiam za wytrwałość... tyle kilometrów i po górach! Szacun


Angel, dla nas to była przyjemnośc
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:04, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Magda70 napisał(a)
Super, mnie się góry marzą w lecie ale ciągle coś.
A to czasu brak, a to za daleko...

co do pomidorów to zazdroszczę....ja rok temu i 2 lata temu psioczyłam , że mokro, że gniją i zarazy łapią. Więc w tym roku tylko jeden krzaczek mam i jak bosko owocuje. Bo w tym roku piękna pogoda.


Madzialenka, dobrze kojarzę, że byłaś w Karkonoszach rok temu?
W Bieszczady to już od Was wyprawa.

Z pomidorami to ryzyk fizyk Chociaż odpukać co roku odkąd mam skrzyne ładnie owocują
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:01, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Kasia_CS napisał(a)


Przecudne widoki!

Ja się przyznam, że po górach nigdy nie chodziłam - zawsze wolałam wodę.. co prawda obecnie wciąż nie ciągnie mnie jakoś nadzwyczajnie, to takie widoki kuszą, zeby kiedyś spróbować i przeżyć to samemu


Kasiu, myślę, że wszystkiego warto w życiu spróbować i może akurat to będzie coś nowego, co nas zafascynuje Na początek aby się nie zrazić proponuję jakiś szlak mało wyczerpujący ale z pięknymi widokami.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:01, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Kasia_CS napisał(a)


Przecudne widoki!

Ja się przyznam, że po górach nigdy nie chodziłam - zawsze wolałam wodę.. co prawda obecnie wciąż nie ciągnie mnie jakoś nadzwyczajnie, to takie widoki kuszą, zeby kiedyś spróbować i przeżyć to samemu


Kasiu, myślę, że wszystkiego warto w życiu spróbować i może akurat to będzie coś nowego, co nas zafascynuje Na początek aby się nie zrazić proponuję jakiś szlak mało wyczerpujący ale z pięknymi widokami.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:56, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
ivo napisał(a)
Poli dzięki za te zdjęcia. Wspomnienia odżyły.


Iwonko, zazdroszczę Wam tej bliskości Bieszczadów!
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:55, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Monia81 napisał(a)
Cudnie wrócić na szlaki dzięki Twojej relacji my w Wetlinie mieliśmy "bazę", uwielbiam Bieszczady za tą ich dzikość, brak na szczęście jeszcze całej tej komercji jak w Zakopanem...a klapeczki, no cóż zawsze się zastanawiałam, co te kobitki myślą wychodząc w góry w takim obuwiu... buziakuję


I ja dziękuję, że ktokolwiek chciał to wszystko czytać.
Masz rację Monia, że tam brak tego szału choć i tak już dużo się zmieniło ale mam nadzieję, że zawsze Bieszczady będą w tyle za Tatrami i Karkonoszami pod względem infrastruktury turystycznej czy ilości turystów.
Pierwszy raz byliśmy w Bieszczadach 20 lat temu, rozbiliśmy się z namiotem u "babci" w Ustrzykach Górn. "Babcia" oferowała noclegi w stodole na sianie, do tego mycie w strumyku i woda ze studni. W tym roku poszliśmy zobaczyć co się zmieniło . Siana już nie ma, są normalne łózka, do tego aneks kuchenny i zaplecze sanitarne. Została stodoła a w niej spora grupa młodzieży.

A co te kobitki myślą to nie wiem ale szkoda nam było małej dziecwzynki, która szła w tym błocie w białych skarpetakch i sandałkach...
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:38, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Marga napisał(a)
Relację z wycieczki przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Dzięki wielkie. A widoki jakie cudne miałaś! Żal mi, że nigdy tam nie byłam


Cieszę się, że relacja spotkała się z zainteresowaniem. Miałam nie opisywać dokładnie wszystkich dni ale wiem, że jest kilka osób na forum, które podobnie jak ja uwielbiają góry Życzę Ci abyś kiedyś zobaczyła te piękne, bieszczadzkie widoki!
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:37, 01 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
polinka napisał(a)
(...)
Na to mój eM- "Ależ skąd, dalej są rozłożone czerwone dywany".



Aż oplułam się ze śmiechu...
Za moich młodych czasów było cos takiego jak obozy wędrowne, a i stopem z ciężkim namiotem jechało się z Wawy w góry, przez Częstochowę, Kraków na Mazury... a teraz młodzież samochodami po hotelach rozbija się i nie mają jak poznać prawdziwej przyrody i błota...
Ostatnio zrobilismy rodzinną wycieczkę... omal nie padłam jak zobaczyłam bagaż starszego syna i jego dziewczyny... po dwie walizki mieli na...dwa dni. A oni dla odmiany w szoku, że w jednej niedużej torbie miałam niezbędnik swój i Młodego...Starszy był zdumiony, że można z niewielką torbą jechać...
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:33, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Aneta1309 napisał(a)
Byłam dwa razy i wiem,że na bank w Bieszczady wrócę sprawozdanie z wycieczki tak szczegółowe, że nie trzeba przewodników aby nowe wycieczki planować.
Piękne widoki podziwiam konsekwencję mimo nie najlepszej pogody.Bieszczady piękne o każdej porze roku


Anetko, pogoda jak dla nas była rewelacyjna. Zdecydowanie wolę deszcz niż upał. 4 lata temu wędrowaliśmy po Bieszcadach w 36 st.upale i powiedziałam, że nigdy więcej nie będę chodzić po górach w takich temperaturach.
Życzę szybkiego powrotu na bieszczadzkie szlaki
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:29, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
nawigatorka napisał(a)
Piekne widoki. A wiesz ze ja w Bieszczadach nigdy nie byłam choc już w zeszłym roku byłam o krok ale nadrobię kiedyś tylko jakos jesienią by mi się widziało


Pięknie było Asiu i wiem, że byłabyś zachwycona. Jesienią podobno Bieszczady są najpiękniejsze. Nie byłam nigdy o tej porze roku. W tym roku jest jeszcze plan na zimowe Bieszczady...zobaczymy czy się uda Ty nie byłaś w Bieszczadach a my w Tatrach ale najważniejsze, że są plany i chęci do różnych wyjazdów
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:29, 01 sie 2018


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Do góry
polinka napisał(a)


Nie fochaj się Olik
Nie miałam śmałości dzwonić...
Za dwa lata zadzwonię do furtki

czekam
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:24, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Toszka napisał(a)
Z klapeczkami i sandałkami widać nic się nie zmieniło...zmieniło się tylko "nowe adidasy", które ze 25 lat temu były towarem luksusowym...błoto natomiast nie zmieniło się absolutnie...i dobrze, chociaż ono jest niezmienne
Zazdroszczę wycieczki...jak bum cyk cyk...
Klęskę pomidorów tez mamy i w tym roku grusza obrodziła jak goopia


W górach boję się tylko burzy, błoto nam nie straszne
Na początku szlaku na Połoninę Wetlińską szedł Pan własnie w funkiel nowych bucikach sportowych i był bardzo zdenerwowany, że brudzi owe buty. Pyta się nas czy cały szlak jest taki brudny? Na to mój eM- "Ależ skąd, dalej są rozłożone czerwone dywany".

Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:14, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
leon60 napisał(a)
Pięknie !
Byłaś tak blisko i nie zadzwoniłaś.... foch


Nie fochaj się Olik
Nie miałam śmałości dzwonić...
Za dwa lata zadzwonię do furtki
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:13, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Makao_J napisał(a)
Wspaniała relacja. Jakbym tam była
Klapeczki mnie rozbawiły ale nie wiem co ja bym założyła bo nigdy nie byłam na takich spacerach
No ale dzięki Tobie już wiem, na przyszłość


Na Spacer jak najbardziej klapeczki, w góry zalecane jest wyższe obuwie
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:11, 01 sie 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Iwk4 napisał(a)
Cudowna wyprawa
Też zaraz idę podlewać ogród.
36 stopni w cieniu, 45 od strony wędrującego słońca na zachód ...


Iwonko, w niedzielę po powrocie czuliśmy się jakbyśmy z jakiś krajów skandynawskich wrócili a nie z urlopu w Polsce W Bieszczadach przez cały tydzień 18-19 st. a u mnie podobnie jak u Ciebie Gorąc, że nie ma jak fukcjonować...
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 23:23, 30 lip 2018


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10449
Do góry
polinka napisał(a)




Przecudne widoki!

Ja się przyznam, że po górach nigdy nie chodziłam - zawsze wolałam wodę.. co prawda obecnie wciąż nie ciągnie mnie jakoś nadzwyczajnie, to takie widoki kuszą, zeby kiedyś spróbować i przeżyć to samemu
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 18:01, 30 lip 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Ostatni dzień to Wielka Rawka która nareszcie udało nam się odczarować znaliśmy szlak ale nigdy nie było nam dane zobaczy widoków z góry ponieważ za każdym razem trafialismy na mgłę. Tym razem widoczność była dobra.





Tradycyjnie buty były całe w błocie i z niedowierzaniem patrzylismy na turystów,który zmierzali na szlaki w nowych,prosto że sklepu adidaskach
Panie w klapeczkach czy eleganckich sandalkach również nie były rzadkością...



Podsumowując...plan był aby w sześć dni przejść ponad 100 km...że względu na burzę w pierwszych dniach udało nam się przejść 88,5 km po samych górach.
Pogoda,mimo deszczu była idealna-Dopiero w sobotę temperatura przekroczyła 20 st.

Z wieści ogrodowych pourlopowych to mam klęskę urodzaju pomidorów niby 6 krzaków a jest ich miliony KONIEC Idę podlewać.

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies